Posiedzenie inaugurujące pracę Sejmu IX kadencji rozpoczął marszałek senior Antoni Macierewicz. Później głos zabrał prezydent Andrzej Duda. Prezydent dziękował Polakom za liczny udział w wyborach parlamentarnych. "Bardzo mocno doceniam to ja i jestem przekonany, że bardzo wielu ludzi czujących odpowiedzialność i biorących odpowiedzialność dzisiaj za polskie sprawy na swoje barki, również jest państwu ogromnie wdzięczna za ten wielki akt obywatelski" - podkreślił Andrzej Duda. Prezydent przypominał, że także w wyborach do Parlamentu Europejskiego była wysoka frekwencja wyborcza. Jak mówił, im wyższa frekwencja, tym silniejsza legitymacja tych, którzy zostali wybrani. "Trzeba powiedzieć jedno, w tym roku, w roku 2019 Polacy zdali doskonale swój egzamin wyborczy, idąc gremialnie zarówno do wyborów europejskich, jak i do wyborów parlamentarnych. Z całego serca za to dziękuję. Ta silna legitymacja jest ogromnie potrzebna polskim posłom w PE, polskim posłom także tutaj w Sejmie i w Senacie - senatorom" - mówił Andrzej Duda. "Prawie wszyscy obywatele, którzy wzięli udział w wyborach mają swoich reprezentantów" Prezydent zwracał także uwagę, że wszystkie ogólnopolskie komitety wyborcze wprowadziły do Sejmu swoją reprezentację. "Z mojego punktu widzenia jest to niezwykle ważne, bo to oznacza, że prawie wszyscy obywatele, którzy wzięli udział w wyborach mają swoich reprezentantów, że są na tej sali osoby, które reprezentują ich punkt widzenia, z którymi oni zgadzali się w czasie kampanii wyborczej, słuchając ich wizji, co do dalszego rozwoju Polski, słuchając o tym, jak i w jaki sposób chcą prowadzić politykę, do czego dążą i jakiej przyszłości dla naszego kraju oczekują" - oświadczył Andrzej Duda. Dalej w swoim orędziu prezydent złożył gratulacje wszystkim wybranym posłom. "To jest piękna sprawa - zostać wybranym przez obywateli do polskiego Sejmu. Mówię to ze skromnego wprawdzie, bo tylko trzyletniego własnego doświadczenia, ale wiedzą państwo, że miałem ten zaszczyt i przyjemność zasiadać razem z wami tutaj i przez trzy lata dyskutować o ważnych polskich sprawach" - mówił prezydent. "Jestem przekonany, że w bardzo wielu ważnych sprawach da się znaleźć porozumienie" Jak podkreślił, był to ten okres jego życia i "ten okres służby dla Rzeczypospolitej", który wspomina "niezwykle mile". "Bardzo cenne jest do dziś dla mnie wspomnienie kontaktów, które miałem wtedy z państwem, spraw, które razem załatwialiśmy, dyskusji, czasem żarliwych, politycznych, ale w których było tak wiele ładunku merytorycznego, w których było tak wiele dobrych głosów na temat tego, jak powinna wyglądać Polska" - powiedział prezydent. "Chciałbym życzyć państwu, żeby takie właśnie debaty, podobne do tych, w których ja kiedyś mogłem brać udział, toczyły się w polskim Sejmie nadal, żebyście państwo mogli spokojnie dyskutować tutaj o ważnych dla Polski sprawach" - mówił Andrzej Duda. "Jestem przekonany, że w bardzo wielu ważnych sprawach da się znaleźć porozumienie i da się znaleźć wspólne zdanie, a nawet, jeżeli istnieją różnice poglądów, z całą pewnością są na tej sali osoby, które potrafią prowadzić taką merytoryczną, idącą ku przodowi, ku pozytywnej przyszłości debatę polityczną" - powiedział prezydent. "Chciałem także podziękować, że państwa aktywność w kampanii wyborczej (...) że prowadziliście aktywnie kampanię. Chcę bardzo mocno pokreślić - to także a może nawet przede wszystkim dzięki państwa pracy ta frekwencja w wyborach była tak wysoka. Bardzo za to dziękuję, że rozmawialiście z obywatelami, że mówiliście o swoich programach, o swoich wizjach Polski" - powiedział prezydent. Podkreślił, że to bardzo ważne dla budowania demokracji i poczucia odpowiedzialności obywatelskiej. Andrzej Duda podziękował za aktywne prowadzenie kampanii wyborczej, także tym osobom, które kandydowały, ale nie udało im się uzyskać mandatu. Prezydent zwrócił się z apelem do parlamentarzystów. "Proszę, by język debaty parlamentarnej nie był radykalny, był językiem szacunku, by debata parlamentarna nie obrażała, ani nie budziła zgorszenia, by zachowania w parlamencie miały charakter twórczy, a nie destrukcyjny" - mówił. "Dzięki polskiej rodzinie, inteligencji i Kościołowi przetrwała nasza tradycja" Prezydent podkreślił podczas inauguracyjnego posiedzenia Sejmu IX kadencji, że widzi w ostatnich latach, w różnych sferach, także w Sejmie, "takie wypowiedzi, które wielu ludzi w Polsce mogą ranić, które uderzają w najgłębsze warstwy naszej tradycji, źródła naszego pochodzenia, w to wszystko, w czym wyrośliśmy". "Co przez wiele lat ogromnie trudnej naszej historii pozwalało nam przetrwać najczarniejsze momenty, kiedy byliśmy pod zaborami (...), kiedy nas rusyfikowano, germanizowano, kiedy próbowano nam wydrzeć naszą tradycję, naszą mowę, nasze przekonania, usiłowano zrobić z naszych przodków innych ludzi" - mówił. Jak podkreślił, to się nie udało dzięki temu, że "nasze korzenie były tak silne i tak głębokie, i tak niezwykle szanowane". "To dzięki polskiej rodzinie, dzięki polskiej inteligencji, ale także dzięki polskim księżom, dzięki Kościołowi ta tradycja przetrwała, i ta tradycja przyniosła nas do wolnej, niepodległej, suwerennej Polski w tamtym 1918 roku i potem także, i kolejnymi zrywami w okresie komunistycznego zniewolenia, gdy nie byliśmy państwem w pełni wolnym, suwerennym i niepodległym" - powiedział prezydent. Duda podkreślił, że w tamtych czasach mimo różnych poglądów "można było być jednością". "A przede wszystkim nawet ci, którzy byli w ogóle niewierzący - bo przecież byli tacy zawsze - szanowali to, co leży u fundamentów, i to, co jest oparciem dla naszej tradycji i kultury" - dodał prezydent Andrzej Duda. "Dla mnie Polakiem jest każdy, kto ma Polskę w sercu" "Jeżeli ktoś mnie pyta o kwestię narodowości, jeżeli ktoś ma co do tego jakieś wątpliwości, ja zawsze mówię: Idź na cmentarz. Idź na cmentarz żołnierzy poległych w 1920 r. w obronie Rzeczypospolitej przed bolszewicką nawałą, idź na cmentarz żołnierzy poległych w 1939 r., idź na cmentarz poległych w Powstaniu Warszawskiem, na każdy inny cmentarz, tych którzy stawali w obronie ojczyzny, tamtej II RP. Zobaczysz na tych grobach najprzeróżniejsze znaki: polskich Żydów, polskich katolików, polskich Tatarów, wyznawców religii muzułmańskiej" - mówił prezydent. Jak podkreślił, "wszyscy oni walczyli za Polskę, bardzo często na ochotnika, ponieważ mieli ją w sercu, byli Polakami, chociaż mieli różne pochodzenie". "To jest to, co ich łączyło - nasza wspólna, wielka tradycja ponad 1050 lat istnienia państwa polskiego, wyrosłego na korzeniach chrześcijańskich, chrześcijaństwa, które przyjęliśmy z Zachodu, które przyszło do nas z Rzymu poprzez Czechy" - powiedział prezydent. Symboliczny gest Pod koniec orędzia Andrzej Duda poprosił, by posłowie podali sobie ręce. "Powinniśmy robić wszystko, by sporów było jak najmniej. Mówi się: ryba psuje się od głowy. Ta głowa jest tutaj. Dziękuję" - skwitował. Po zakończeniu przemówienia prezydent zszedł z mównicy i podał rękę siedzącym w pierwszym rzędzie liderom ugrupowań sejmowych. Po tym wrócił na mównicę. Podziękował za przybycie na inauguracyjne posiedzenie Sejmu b. prezydentowi Aleksandrowi Kwaśniewskiemu, zaznaczając, że na obecność byłego prezydenta zwrócił mu uwagę lider SLD Włodzimierz Czarzasty. Po chwili zrobił to też Antoni Macierewicz. Dzisiejsze posiedzenie Sejmu relacjonujemy dla Państwa na żywo TUTAJ.