O transferze senatora poinformował w czwartek na konferencji prasowej w Sejmie przewodniczący klubu PSL Stanisław Żelichowski. Podkreślał, że Krajczy jako lekarz i dyrektor szpitala wie jakie są oczekiwania Polaków. - I te oczekiwania na pewno nie są takie, żeby wszyscy z wszystkimi walczyli. Dlatego przyszedł do nas i bardzo się z tego cieszymy - powiedział. Sam Krajczy zapewnił, że jego przejście z klubu PiS do PSL nie jest ucieczką, bo w PiS nic mu nie zagrażało. - Myślę po prostu, że nadszedł czas, by przejść do działania, a nie tylko do krytykowania. Moi wyborcy to w większości mieszkańcy małych miasteczek i wsi, więc myślę, że przydam się koleżankom i kolegom z PSL, a jako lekarz chcę przede wszystkim więcej pracować, a mniej krytykować - podkreślił. Szef opolskiego PSL poseł Stanisław Rakoczy zaznaczył zaś, że szpital, którym kieruje Krajczy, jest jednym z wzorcowych w kraju i nigdy nie był zadłużony. Dodał też, że zdecydowanie wygrał on ostatnie wybory do Senatu w swoim okręgu. Żelichowski podkreślił, że dzięki przejściu Krajczego do klubu PSL z dnia na dzień liczba senatorów Stronnictwa zwiększyła się o 100 proc. Wcześniej bowiem ludowcy mieli tylko jednego swojego przedstawiciela w Senacie - Michała Boszko.