Rozmowy w sprawie "paktu senackiego" między trzema komitetami - Koalicją Obywatelską, PSL-KP, lewicą (KW SLD) i samorządowcami, polegającego na niewystawianiu przeciw sobie kandydatów w jednomandatowych okręgach w wyborach do Senatu mają się zakończyć na początku przyszłego tygodnia - zapowiedział w piątek lider PO Grzegorz Schetyna. Jednak już w minionym tygodniu zarówno liderzy KO, jak i lewicy przekonywali, że porozumienie jest bardzo bliskie. Szefowa Nowoczesnej Katarzyna Lubnauer mówiła, że udało się poskładać to, co można nazwać "paktem o nieagresji i praktycznie w całej Polsce opozycja będzie miała jednego kandydata do Senatu". Dodała, że sporne mogą być dwa miejsca. PSL-KP ma swój plan Politycy PSL gwałtownie odżegnywali się jednak od jakiegokolwiek formalnego paktu senackiego. Prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz powiedział w piątek, że "nie ma mowy o podpisywaniu żadnych paktów czy porozumień", choć wyraził nadzieję, iż w przypadku wyborów do Senatu opozycja "nie będzie sobie wchodzić w szkodę". Przyznał zarazem, że "może się tak zdarzyć", że ludowcy wystawią kandydatów do Senatu tam, gdzie wystawiać ich będą także inne komitety opozycyjne. Wybory do Senatu odbywają się w 100 jednomandatowych okręgach wyborczych. Z opublikowanych w minionym tygodniu list kandydatów KO do Senatu wynika, że koalicja ma wystawić swoich kandydatów w 78 okręgach, z tym że w pięciu (Kutno, Nowy Sącz, Mińsk Mazowiecki, Kędzierzyn-Koźle i Koszalin) do piątku nie było jeszcze nazwisk kandydatów. Politycy PO przyznawali zarazem, że w ramach "paktu senackiego" lewica miałaby wystawić kandydatów w 6 okręgach, a PSL w 16, co w sumie daje 100 okręgów. Okręgi, w których kandydatów miałaby wystawić lewica w większości nie wzbudzają wątpliwości (problemem może być kandydatura Jana Woźniaka w Nysie, gdzie KO wystawia Pawła Szymkowicza). Z informacji PAP wynika, że nie do końca udało się natomiast uzgodnić kandydatów w kilku okręgach między KO a PSL-KP. Spór o Wielkopolskę i Małopolskę Bez zagrożenia przez potencjalnych rywali z KO, jak wynika z informacji PAP, są tacy kandydaci PSL-KP do Senatu jak: Ryszard Bober (Grudziądz), Sławomir Sosnowski (Biała Podlaska), Józef Kuropatwa (Chełm), Stanisław Witaszczyk (Piotrków Trybunalski), Waldemar Pawlak (Płock), Michał Kamiński (Pruszków), Tadeusz Nalewajk (Pułtusk), Ewa Janina Orzełowska (Siedlce), Zenon Białobrzeski (Suwałki), Jan Filip Libicki (Szamotuły), Bartosz Romowicz (Przemyśl), Artur Bagiński (Skierniewice). Problemy mogą być w Wielkopolsce. Tam PSL-KP, jak wynika z informacji PAP, chce wystawić jeszcze dwóch kandydatów, poza Janem Filipem Libickim - to były poseł PO Jacek Tomczak, który miałby wystartować w okręgu podpoznańskim, gdzie kandydaturą KO jest Jadwiga Rotnicka, a także Eugeniusz Grzeszczak, który miałby wystartować w Gnieźnie. Tam jednak KO też ma kandydata - to poseł Paweł Arndt. Problemem może być też Małopolska, gdzie najprawdopodobniej w okręgu Bochnia-Wieliczka wystartuje były wicemarszałek województwa małopolskiego Wojciech Kozak, podczas gdy KO wystawiła tam Artura Kozioła. Politycy PSL nie wykluczają, że chcieliby wystawić też jeszcze jednego kandydata w woj. lubelskim, gdzie nie ma już jednak żadnego "wolnego" okręgu. Nie wykluczone, że PSL-KP wystawi również kandydata do Senatu w Rzeszowie, gdzie na razie także KO nikogo nie wytypowała. Polacy w wyborach parlamentarnych, które odbędą się 13 października wybiorą na czteroletnią kadencję 460 posłów i 100 senatorów. Senatorzy wybierani są w 100 jednomandatowych okręgach wyborczych; każdy komitet wyborczy w jednym okręgu wyborczym może zgłosić tylko jednego kandydata - w okręgu wygrywa ten, kto zdobędzie najwięcej głosów.