W trakcie posiedzenia komisji Finansów Publicznych poseł Michał Gramatyka z koła Polska 2050 złożył poprawkę przewidującą zwiększenie udziału samorządów we wpływach z podatku PIT z 8 do 12 mld zł. Nieoczekiwanie zyskała ona poparcie większości głosujących. Za zagłosowało 32 posłów, przeciw było 28. - Przeszła poprawka Polski 2050, bo była dobra, najdalej idąca - mówi Interii Krystyna Skowrońska z Platfromy Obywatelskiej. Jak tłumaczy posłanka PO, poprawka "wymagała jednak konsekwencji w następnych artykułach, do głosowania których nie dopuścili posłowie PiS". Na problem już wcześniej zwracało uwagę też biuro legislacyjne. Mimo przyjęcia tej poprawki przewodniczący komisji nie zobowiązał jednak wnioskodawcy do uzupełnienia kolejnych artykułów, ale zarządził nowe głosowanie, które de facto cofnęło poprawkę Polski 2050, chwilę wcześniej przyjętą. Mimo tego, że biuro legislacyjne zaleciło modyfikację dalszych przepisów i dostosowanie projektu ustawy do przyjętej poprawki. W dodatku Polska 2050 zadeklarowała, że zrobi to w drugim czytaniu. Zalecenia biura legislacyjnego zostały jednak zignorowane i zamiast zmian przewodniczący komisji zarządził głosowanie przywracające stan pierwotny. - Po prostu była to manipulacja, by nie przyjąć rozwiązania, które stanowiło zwiększenie przychodu dla samorządów - mówi Skowrońska. - To po prostu reasumpcja, "witkowanie". Wszystko, co nie wyjdzie, próbuje się poddać ponownemu głosowaniu, jednocześnie nie dając szansy wnioskodawcy, którego wniosek przeszedł. Można było spokojnie ten wniosek uzupełnić - uważa posłanka PO. Jak jednak przekonuje, PO złoży swoje poprawki w trakcie drugiego czytania. Będą bardzo podobne do tej autorstwa Polski 2050 i również pozwalają na zwiększenie wpływów samorządów z 8 do 12 mld zł. ŁUK