powiedział dziennikarzom, że podczas piątkowego posiedzenia klubu Prawa i Sprawiedliwości, w którym uczestniczył premier , nie dyskutowano o sprawie zawieszonego w prawach członka partii Pawła Zalewskiego. Jak dodał, Zalewski nie był obecny na posiedzeniu klubu, choć byli do tego zobowiązani wszyscy posłowie PiS. Zapowiedział, że wobec nieobecnych posłów będą wyciągnięte konsekwencje. - Sprawa Zalewskiego jest jednoznaczna, jest wniosek w sądzie dyscyplinarnym i klub parlamentarny takich spraw nie omawia - podkreślił Kuchciński. Jak dodał, o tym czy Zalewski zostanie członkiem partii rozstrzygnie sąd. Kuchciński podkreślił, że uwagi i zastrzeżenia wobec Zalewskiego są poważne, ale parlamentarzyści PiS nie chcą w tej sprawie wypowiadać opinii tak, aby sąd mógł obiektywnie podjąć decyzję. Szef klubu PiS relacjonował też wystąpienie premiera, który ocenił podczas posiedzenia, że "atak, jaki opozycja przeprowadziła w stosunku do prowadzonej przez rząd polityki zagranicznej, jest atakiem niespotykanym w żadnym innym państwie". "Opozycja straciła rozum" - cytował Kuchciński słowa szefa rządu. Według pragnących zachować anonimowość uczestników posiedzenia klubu premier w swoim wystąpieniu odniósł się do kwestii Zalewskiego, podkreślając, że sprawa zostanie wyjaśniona na gruncie statutu PiS. Według relacji, intencją premiera nie jest wyrzucanie Zalewskiego, ale ukaranie go za "grzech". Jak powiedział w piątek rzecznik dyscypliny PiS Karol Karski, postępowanie wobec Zalewskiego jest prowadzone "bardzo skrupulatnie" i może potrwać nawet około miesiąca. Zaznaczył, że na razie zapoznaje się z kolejnymi dokumentami, być może będą też konieczne rozmowy z kilkoma świadkami.