Bez koalicji opozycji PiS w majowych wyborach do Parlamentu Europejskiego zdobyłoby 25 mandatów. O sześć mandatów mniej przypadłoby Koalicji Obywatelskiej. Wyliczenia OKO.press wskazują także na pięć mandatów dla partii Roberta Biedronia i cztery dla Kukiz’15. W tym wariancie do europarlamentu weszłyby ugrupowanie Roberta Biedronia i Pawła Kukiza. Z Brukselą natomiast pożegnałyby się SLD, PSL i Nowa Prawica Janusza Korwin-Mikkego. Gdyby doszło do połączenia sił i, jak czytamy, "opozycji udało się utworzyć dwie koalicje - liberalną i lewicową", podział mandatów wyglądałby zgoła inaczej. Zjednoczonej Prawicy przypadłyby w udziale 22 mandaty, a Kolacji Obywatelskiej (PO, Nowoczesnej, PSL i Teraz!) 19 mandatów. Partia Roberta Biedronia z kolei mogłaby liczyć dalej na cztery mandaty. Tyle samo mandatów uzyskałaby koalicja, w skład której wchodziłoby SLD, Partia Razem i Partia Zieloni. Kukiz’15 z kolei uzyskałby trzy mandaty. W tym wariancie SLD dalej wchodziłoby w skład polskiej reprezentacji. Jak przypomina serwis OKO.press, dziś podział mandatów dla Polski w europarlamencie przedstawia się następująco: PiS i Koalicja Obywatelska mają po 19 mandatów, SLD pięć, a Nowa Prawica Janusza Korwin-Mikkego i PSL po cztery mandaty. Serwis OKO.press swoje wyliczenia oparł na sondażu partyjnym IPSOS przeprowadzonym w drugiej połowie grudnia.