"Będziemy bronić polskiego interesu, interesu Polaków mieszkających w Wielkiej Brytanii czy przybywających na Wyspy Brytyjskie. Będziemy pilnować polityki rządu w Polsce, żeby o nich nie zapominał" - mówił dziennikarzom Schetyna. "Jeżeli mamy już odpuścić polskie prawa, to chciałbym już mieć coś w zamian. Zauważmy, że Polacy nie mogą do dziś pracować w UE, nie działa dyrektywa usługowa. To jest coś, co Polska powinna promować w tego typu negocjacjach" - wtórował mu na osobnym spotkaniu z prasą Petru. Szefowie ugrupowań opozycyjnych przyjechali do Brukseli na spotkania europejskich partii politycznych: odpowiednio Europejskiej Partii Ludowej oraz Porozumienia Liberałów i Demokratów na rzecz Europy. Liderzy głównych europejskich frakcji (zwykle przemierzy lub prezydenci) spotykają się zwyczajowo na kilka godzin przed rozpoczęciem szczytu UE. Obradująca w czwartek i piątek Rada Europejska ma uzgodnić kompromis z Londynem, by zatrzymać Brytyjczyków w UE. Schetyna ocenił, że rząd poszedł na zbyt daleko idące ustępstwa, m.in. godząc się na indeksację świadczeń dla dzieci tych osób, które pracują w Wielkiej Brytanii, a dzieci zostawili w Polsce. Londyn chce, by świadczenia te były obniżone do standardu kraju, w którym mieszka dziecko. Szef PO wskazał, że los Polaków mieszkających w Wielkiej Brytanii i tych, którzy mogą się tam przenieść, jest bardzo czytelnym sprawdzianem intencji i obietnic wyborczych obecnie rządzących. Jak podkreślił, PiS deklarowało wielokrotnie w kampanii wyborczej, że będzie dbało o Polaków, którzy mieszkają na Wyspach. "W ostatnich tygodniach widzimy, jak niespełniane są obietnice wyborcze przez rząd PiS, więc nie chciałbym, żeby to była kolejna taka sprawa. Trzeba pilnować polskiego interesu i interesu Polaków, którzy przybędą. Nie mogą być traktowani na Wyspach jako obywatele drugiej kategorii" - zaznaczył. Schetyna spotka się przed szczytem UE z kanclerz Niemiec Angelą Merkel, premierem Węgier Viktorem Orbanem, a także szefem Rady Europejskiej Donaldem Tuskiem. Szef PO zaznaczył, że jest umówiony z Tuskiem na rozmowę o sytuacji w Europie i w kraju. "Jest dużo rzeczy, o których powinniśmy i będziemy rozmawiać" - zapowiedział. Schetyna jeszcze jako minister spraw zagranicznych spotykał się z Tuskiem przy okazji wizyt w Brukseli, ale czwartkowe spotkanie będzie pierwsze, od kiedy objął przywództwo w Platformie. "Dziś chcemy potwierdzać nasz europejski kurs, chcemy potwierdzać ustami polityków PO, że Polska jest ważną częścią Europy, że chcemy mieć wpływ na europejskie decyzje. Ale też chcemy być w Europie, która jest zintegrowana, otwarta, ale silna wewnętrznie, także możliwością czy umiejętnością rozwiązywania trudnych konfliktów" - przekonywał szef PO. Również przewodniczący Nowoczesnej krytykował pozycję rządu ws. rokowań z Wielką Brytanią. "Stanowisko PiS, które za nic tak naprawdę oddaje prawa Polaków na Wyspach Brytyjskich, jest dla mnie niezrozumiałe" - ocenił Petru. Jego zdaniem rząd powinien w zamian za ustępstwa domagać się m.in. poprawy sytuacji Polaków chcących świadczyć usługi na jednolitym rynku UE. Petru powiedział, że ma wrażenie, iż polski rząd zawarł sojusz z Wielką Brytanią, wzmacniając pozycję tego kraju, oddając polskie prawa, a nie uzyskał nic w zamian. "Uważam, że to jest błędna strategia i świadczy o tym, że ta polska polityka zagraniczna jest albo chaotyczna, albo na kolanach" - powiedział. Szef Nowoczesnej podkreślił, że nie jest dla niego zrozumiała bliska współpraca rządzących nie tylko z Wielką Brytanią, ale też z Węgrami. "Przypomnę, wczoraj premier Orban, premier węgierski opowiedział się za tym, żeby znieść sankcje nakładane na Rosję, a w tym samym czasie Rosja sankcjonuje naszych przewoźników" - mówił. Mówiąc o Wielkiej Brytanii przypomniał, że kraj ten może wkrótce opuścić struktury unijne. Zapewniał, że Nowoczesna jest reprezentantem proeuropejskiej części polskiego społeczeństwa. Porozumienie w sprawie warunków członkostwa Wielkiej Brytanii w UE, które pomoże zatrzymać ten kraj we Wspólnocie, to główny temat unijnego szczytu, który rozpoczyna się w czwartek wieczorem. Z Brukseli Krzysztof Strzępka