Według wstępnych ustaleń może to być puma, lampart lub irbis. - O tym, że nieznane zwierzę w pogoni za sarną przebiegło po masce jego samochodu poinformował nas kierowca, który jechał drogą pomiędzy miejscowościami Głubczyce - Sady i Głubczyce -Las - relacjonował Milewski. W okolicach, w których pojawił się drapieżnik do policyjnych patroli, dołączyli myśliwi. - Nie jest to żadna obława, czy polowanie, po prostu do policjantów na co dzień patrolujących te okolice dołączył myśliwy z bronią - zaznaczył rzecznik. Nieznany drapieżnik od początku marca kilkakrotnie atakował zwierzęta gospodarskie w okolicach Białej. Jego ofiarą padły warchlaki, cielęta i stukilowy tucznik. Policja apeluje do mieszkańców tamtych okolic, aby zabezpieczali inwentarz i zachowali ostrożność. Na początku marca mieszkaniec Dobieszowa w gminie Pawłowiczki nakręcił film, na którym zarejestrował niewyraźną sylwetkę dużego kota skradającego się po śniegu. Zdaniem dyrektora opolskiego ogrodu zoologicznego, który obejrzał amatorskie nagranie może ono przedstawiać dużego drapieżnego kota - pumę, irbisa, lub lamparta. O tym, że napastnikiem, który zaatakował zwierzęta gospodarskie w Mokrej jest duży kot drapieżny świadczy też - zdaniem weterynarza, który oglądał padłe zwierzęta - charakter ich obrażeń, w tym rany cięte powłok skórnych zadane ostrymi pazurami.