Na poniedziałkowej konferencji prasowej w Opolu Sławomir Kłosowski przedstawił swoją propozycję dotyczącą utrzymania ograniczeń sprzedaży polskich gruntów rolnych cudzoziemcom. Zaproponował m.in. by ziemia dzierżawiona obecnie przez zagraniczne spółki, po wygaśnięciu umów, trafiła w ręce polskich rolników. "Ziemia rolna w rękach polskich rolników, to niższe ceny produktów w sklepach. Ziemia w rękach polskiego rolnika, to praktyczne zapobieganie spekulacji w jej obrocie. Dopilnuję, aby ustawa z 2016 roku o wstrzymaniu wyprzedaży polskiej ziemi obowiązywała nie pięć lat lecz do czasu wyrównania ceny ziemi rolnej w Polsce i Holandii. Chciałbym zauważyć, że obecnie hektar ziemi rolnej w Polsce kosztuje około dziewięciu tysięcy euro, kiedy taki sam hektar w Holandii, to 59 tysięcy euro" - powiedział Kłosowski. Były eurodeputowany przypomniał, że jeszcze w 2012 roku na terenie województwa opolskiego, ówczesna Agencja Nieruchomości Rolnych sprzedała 2761 hektarów gruntów. Dla porównania, w 2017 roku roku opolski oddział Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa - spadkobierca ANR - zbył jedynie 178 hektarów.