Ociepa - b. wiceprzewodniczący Rady Miasta - jest liderem Razem dla Opola. Wiśniewski - b. wiceprezydent miasta - startuje ze stowarzyszenia Opole na Tak. Ociepa w I turze wyborów uzyskał ponad 21,1 proc. poparcia, na Wiśniewskiego zagłosowało 47,5 proc. wyborców. W czwartek spotkali się na Uniwersytecie Opolskim (UO) w drugiej akademickiej debacie kandydatów. Odpowiadali w niej zarówno na pytania prowadzącego, dziennikarzy lokalnych mediów, swoje wzajemne, jak i osób zgromadzonych na sali czy internautów. Pytani byli m.in. o swoje gospodarcze obietnice przedwyborcze dotyczące tworzenia miejsc pracy. Ociepa przekonywał, że Opole powinno w najbliższych latach postawić na gospodarkę kreatywną i tworzenie lepiej płatnych miejsc pracy w innowacyjnych firmach. Mówił, że chciałby jako prezydent doprowadzić w ciągu 8 lat do wybudowania w mieście np. fabryki samochodów elektrycznych w oparciu o - jak mówił - patenty uwolnione przez Tesla Motors Elona Muska. "Każde miejsce pracy powinno cieszyć, ale jest taki moment by - patrząc dalekosiężnie - zacząć stawiać na gospodarkę przyszłości" - przekonywał i tłumaczył, że inwestycje takie jak fabryka samochodów elektrycznych mogą "obrastać" innymi firmami, także centrami badawczymi, które dawać będą miejsca pracy wymagające kwalifikacji. Wiśniewski mówił, że "jest człowiekiem sprawdzonym", który jako wiceprezydent Opola uczestniczył w negocjacjach z inwestorami, wie jak je prowadzić skutecznie, a efektem jego działań jest stworzonych już w Opolu około tysiąca miejsc pracy. Tłumaczy, że sprowadzone w ostatnich latach, także dzięki jego pracy firmy, właśnie zawierają umowy z opolskimi uczelniami i tworzą swoje centra rozwojowe. Kandydaci zostali też zapytani o to, co ich różni. Wiśniewski mówił m.in. że tym, co odróżnia go od Ociepy jest właśnie doświadczenie na stanowisku wiceprezydenta, doświadczenie pracy z biznesem i w biznesie, z którym obecnie współpracuje. Podkreślał, że jako wiceprezydent odpowiedzialny był za konstruowanie oraz realizację budżetu miasta, rozstrzyganie przetargów czy realizację inwestycji. "To jest mój atut, a także wielokierunkowe wykształcenie. Mój konkurent myśli politycznie, ja menadżersko, gospodarczo" - zaznaczał. Ociepa z kolei przekonywał, że jest społecznikiem i samorządowcem. Podkreślał, że jego konkurent zasługi przypisuje sobie, a on stawia na zespół. "Żadnej dużej inwestycji nie da się zrobić samemu. Najpierw musiał być ktoś, kto wywalczy budowę obwodnicy, stworzy strefę ekonomiczną, uzbroi tereny, by mógł się na nich pojawić inwestor" - mówił Ociepa. Wiśniewski powiedział też, że choć Ociepa zapewnia o swojej bezpartyjności, to związany jest z jedną partią (Polską Razem Jarosława Gowina - przyp. PAP), a poparcie drugiej uzyskał (chodzi o poparcie PiS w ramach przedwyborczego porozumienia PiS, SP i Polski Razem). Ociepa odpowiedział, że przez kilkanaście lat swojej działalności był bezpartyjny, a w ostatnim czasie "opowiedział się za jakąś wizją Polski"; za to - jak przypomniał kandydat Razem dla Opola - Wiśniewski przez 12 lat był w PO. Obaj kandydaci byli też pytani o to, jakie inwestycje w mieście chcieliby po sobie zostawić. Ociepa uznał, że południową obwodnicę Opola, która jego zdaniem pozwoli nie tylko domknąć ring wokół miasta (obwodnica północna już istnieje) i wyprowadzić ruch z centrum, ale też stanowić będzie impuls prorozwojowy dla południowych dzielnic Opola i przyciągnie tam inwestycje. Wiśniewski z kolei mówił o stworzeniu w Opolu centrum usług biznesowych. Miałby to być kompleks budynków biurowych, zagospodarowany w przyszłości np. przez inwestorów z branży BPO, który jego zdaniem - co obiecywał na początku swojej kampanii - dałby 2 tys. miejsc pracy. Mówił również o budowie obwodnicy południowej, nowej przeprawie przez Odrę czy węźle przesiadkowym przy dworcu głównym PKP w Opolu. Radosława Święsa z Instytutu Politologii UO w rozmowie z PAP uznał, że czwartkowa debata nie przechyliła szali na którąkolwiek stronę - choć jak zaznaczył wynik pierwszej tury pokazał, że faworytem wyborów jest Wiśniewski. Zdaniem Święsa w czwartek "obydwaj kandydaci byli konsekwentni w tym, co robili do tej pory w kampanii". "Wiśniewski w pierwszej turze był atakującym i to mu przyniosło sukces. Ociepa jest natomiast znany z tego, że jest bardzo koncyliacyjny" - mówił Święs. I dodał: "To ich czwartkowe spotkanie mogło tylko utwierdzić tych, którzy i tak byli do któregoś z nich przekonani". Uznał także, że Wiśniewski chciał, by po tej debacie ludzie wyszli z przekonaniem o jego doświadczeniu, a Ociepa chciał, by słuchacze zapamiętali, iż jest on "kandydatem zgody".