Cenckiewicz to gdański historyk, autor kontrowersyjnej książki pt. "Oczami bezpieki", w której ujawnił dokumenty wskazujące, że Lech Wałęsa współpracował z SB. Woyciechowski to z kolei prawa ręka Macierewicza sprzed 14 lat, gdy przygotowywano listę agentów. Za rządów Kazimierza Marcinkiewicza został szefem Nafty Polskiej, ale szybko stracił posadę. W 24-osobowej komisji likwidacyjnej, powołanej przez szefa MON, było 15 oficerów, ale najwyższy rangą jest zaledwie kapitanem. Komisja zakończyła już działalność. Jak zapowiedział Antoni Macierewicz, likwidator WSI, efektem jej prac ma być skierowanie do prokuratury kilkudziesięciu zawiadomień o popełnieniu przestępstwa. Raport z prac komisji ma zostać odtajniony. Wciąż działa natomiast komisja weryfikacyjna. Nazwiska osób stojących na jej czele pozostają tajne. Poznać chce je jednak sejmowa komisja ds. służb specjalnych. O listę nazwisk weryfikatorów zwrócił się poseł Marek Biernacki. Mówi, że komisja już na samym starcie powinna wiedzieć, czy weryfikatorzy to osoby kompetentne. Nieoficjalnie jako członków komisji wymienia się m.in. sędziego Bogusława Nizieńskiego czy Adama Tarachę, kiedyś wiceszefa UOP.