Przypomnijmy, że w marcu tego roku Izba Dyscyplinarna SN ukarała sędzię Aliną Czubieniak z Sądu Okręgowego w Gorzowie Wlkp. upomnieniem. Według sądu, sędzia niewłaściwie zastosowała przepis, na mocy którego latem 2016 roku uchyliła decyzję o areszcie dla upośledzonego umysłowo 19-latka. Prokuratura oskarżyła go o molestowanie nieletniej. Chodziło o dziewięciolatkę, do której oskarżony próbował się przytulać. Dziewczynka uciekła, powiadomiła rodziców, ci donieśli na policję i sprawa trafiła do prokuratury. Śledczy oskarżyli 19-latka o "inną czynność seksualną z nieletnią" i zażądali aresztu, a Sąd Rejonowy taką decyzję zaakceptował. Jednak sędzia Czubieniak w II instancji decyzję o areszcie uchyliła i odesłała sprawę do ponownego rozpatrzenia, ponieważ w ani w Sądzie Rejonowym, ani wcześniej w prokuraturze 19-latek nie miał obrońcy. Chłopak nie potrafi czytać ani pisać, a w prokuraturze - jak wynikało z akt sprawy - jego "pouczenie" o prawach i obowiązkach polegało na wręczeniu mu dokumentów do przeczytania. "To sytuacja bez precedensu" Specjalny Sprawozdawca ONZ zareagował w sprawie ukarania sędzi za jej wyrok. Napisał, że polski rząd powinien natychmiast zastosować zabezpieczenie w postaci "powstrzymania się od podobnych naruszeń". - Po raz kolejny polski rząd krytykują poważane instytucje międzynarodowe za tak zwaną reformę systemu sprawiedliwości - mówi Onetowi szefowa Amnesty International w Polsce Draginja Nadażdin. Według niej do podobnych interwencji Specjalnego Sprawozdawcy ONZ dochodziło do tej pory w krajach takich jak Nigeria, Wenezuela czy Filipiny. - W Europie to sytuacja bez precedensu, by imiennie pytać o przypadek konkretnego sędziego - dodaje Draginja Nadażdin. Jak poinformowała Onet rzeczniczka Ministerstwa Spraw Zagranicznych Ewa Suwara, 19 lipca resort odpowiedział Diego Garcii Sayanowi na jego wezwanie. Jednak MSZ nie chce ujawnić, jakie wyjaśnienia przesłało do ONZ, bo "udostępnienie publiczne korespondencji (listu sprawozdawcy i odpowiedzi) powinno pozostawać w gestii Sprawozdawcy".