Liderzy Nowoczesnej chcą, by ugrupowanie połączyło się z Platformą Obywatelską - ustalili nieoficjalnie dziennikarze Onetu w trzech niezależnych źródłach. Katarzyna Lubnauer nie potwierdza na razie tych doniesień. Do zamknięcia klubu parlamentarnego miałoby dojść na początku czerwca. Członkowie Nowoczesnej natomiast zasililiby klub PO-KO. W zamian liderzy mieliby otrzymać dobre miejsca na listach Koalicji Obywatelskiej w jesiennych wyborach parlamentarnych. Całkowita likwidacja partii nastąpiłaby w sierpniu.Kluczowe decyzje o tym, czy Nowoczesna zupełnie zniknie z Sejmu, mogą zostać podjęte w poniedziałek, kiedy zbiera się zarząd partii. - Najbardziej tego chcą liderzy i osoby, które są w parlamencie. Większość struktur jest sceptyczna do pomysłu połączenia z PO. Nasi działacze nie po to poszli w politykę, by należeć do PO - mówi Onetowi osoba z władz Nowoczesnej.Sama przewodnicząca Nowoczesnej, Katarzyna Lubnauer nie potwierdza tych doniesień. - Nie, dziś nie ma postanowienia o łączeniu klubów parlamentarnych PO i Nowoczesnej. Oba ugrupowania działają niezależnie - przekonuje. - Natomiast owszem, prowadzimy obecnie rozmowy na temat zacieśnienia naszej współpracy z Platformą, która jest naszym naturalnym koalicjantem, o odtworzeniu Koalicji Obywatelskiej, która dobrze działała w wyborach samorządowych - tłumaczy Lubnauer. Planów wchłonięcia Nowoczesnej przez PO nie potwierdza też rzecznik Platformy Jan Grabiec.- Żadnych ustaleń o łączeniu klubów parlamentarnych PO i Nowoczesnej na razie nie ma. Nic mi przynajmniej o tym nie wiadomo - odpowiada Grabiec.