W Sejmie wszystkie kluby i koła parlamentarne opowiedziały się za powołaniem komisji śledczej, która ma zbadać m.in. prawidłowość działań administracji rządowej, prokuratury i policji w postępowaniach karnych związanych z uprowadzeniem i zabójstwem Olewnika, a także prawidłowość działań dotyczących wykonywania tymczasowego aresztowania i kary pozbawienia wolności wobec osób aresztowanych lub skazanych w tej sprawie. Członkowie rodziny Olewników przysłuchiwali się debacie z galerii sejmowej. Matka Krzysztofa Olewnika wyraziła nadzieję, że prace komisji śledczej zakończą się sukcesem i będzie możliwe wyjaśnienie wątpliwości dotyczących śmierci jej syna. Jak mówiła - "pokładamy takie nadzieje, ponieważ wszystkie kluby parlamentarne chcą jednego". - Najlepsze z tego wszystkiego było to, że wszystkie kluby powiedziały nam "tak" na komisję - powiedziała Danuta Olewnik- Cieplińska. - Nie było podziałów na partie polityczne; o to właśnie chodziło rodzinie (...) Wszyscy powiedzieli właściwie to samo: ta komisja musi powstać, bo za dużo złego się wydarzyło - dodała. Zdaniem siostry Krzysztofa Olewnika wynik sejmowej debaty ucieszy nie tylko rodzinę. - Również wiele osób, które z nami były, które nas wspierały; wszystkie te osoby na to liczyły - podkreśliła. Pytana, czy w świetle kontrowersji na temat prac innych komisji śledczych, wierzy w skuteczność sejmowego dochodzenia w sprawie nieprawidłowości w wyjaśnianiu śmierci jej brata, odpowiedziała: "jak najbardziej uważam, że komisja pomoże wyjaśnić całe kulisy uprowadzenia i zabójstwa Krzysztofa". W jej opinii komisja "scali" posłów z różnych klubów parlamentarnych. - Myślę, że pamięć Krzysztofa i tej tragedii jak najbardziej wpłynie na tych, którzy będą pracować w niej, aby politykę zostawili za drzwiami a pracowali tylko i wyłącznie merytorycznie - powiedziała Olewnik-Cieplińska. - To deklarowały wszystkie kluby i o to chodziło - podkreśliła. Siostra zamordowanego Krzysztofa Olewnika spodziewa się, że podczas prac komisji "pojawi się wiele informacji, które będą oczerniały rodzinę". - Ale my się z tym liczymy - dodała. - Wiemy już teraz, że tak będzie, bo mamy ku temu przesłanki; ale mamy na tyle wytrwałości i odwagi, żeby stanąć przed komisją i sobie wyjaśnić, co jest prawdą a co nie - oświadczyła. Pełnomocnik rodziny Olewników mecenas Ireneusz Wilk poinformował, iż rodzina Olewników podczas spotkania z marszałkiem Sejmu Bronisławem Komorowskim zadeklarowała wszelką niezbędną pomoc podczas prac komisji śledczej. - Zadeklarowaliśmy daleko idącą pomoc. Będziemy jak najbliżej komisji w taki sposób, w jaki będzie sobie tego życzyła. Dotyczy to rodziny Olewników, w tym Włodzimierza Olewnika, jak również pełnomocników. W jakiejkolwiek formule komisja będzie nas chciała widzieć w pracach tej komisji, to nie odżegnujemy się od tego, będziemy czynnie ją wspierać, albowiem ujawnienie prawdy jest interesem wspólnym i nas, i komisji - oświadczył Wilk.