do sądu partyjnego. Po tym jak media ujawniły nagranie rozmowy Oleksego z Gudzowatym, w którym premier bardzo krytycznie wypowiadał się o liderach lewicy, władze partii oświadczyły, że Oleksy zakończył działalność polityczną w . W sobotę wieczorem lider SLD dał Oleksemu ultimatum: albo sam dobrowolnie zrzeknie się członkostwa w partii, albo zostanie zawieszony, a jego sprawa zostanie skierowana do sadu partyjnego. Rada Krajowa SLD przyjęła także uchwałę "w sprawie ataku na lewicę". Uchwała ma związek ze sprawą tzw. nagrań Oleksego. "W Polsce toczy się ostra walka polityczna. Trwa spór między różnymi wizjami Rzeczpospolitej. (...) Rządząca prawica za nic ma dorobek demokratycznych przemian. (...) Prawica chce zniszczyć lewicę. Prawo i Sprawiedliwość chce zniszczyć Sojusz Lewicy Demokratycznej" - napisano w uchwale, którą odczytał szef Sojuszu Wojciech Olejniczak. Jak głosi dalej uchwała, w SLD nie powinno być miejsca dla tych, którzy tego (że PiS chce zniszczyć SLD - PAP) nie widzą, którzy wpisują się w kampanię polityczną Prawa i Sprawiedliwości. "Nie można znaleźć żadnego wytłumaczenia dla nieodpowiedzialnego gadulstwa, plotkarstwa i bezpodstawnego szkalowania ludzi własnej formacji politycznej. Nikogo nie wolno szkalować i bezpodstawnie oskarżać, ani politycznych przyjaciół, ani przeciwników" - napisano. Jak podkreślono w uchwale, "w SLD nie ma konfliktu pokoleń". "Chcemy i będziemy łączyć młodość jednych z doświadczeniem innych. Tyle jesteśmy warci, ile jesteśmy zwarci" - głosi uchwała.