leci do Azji na zaproszenie tamtejszej Partii Komunistycznej. Według informacji "SE", towarzyszyć mu będzie Andrzej Szejna, młody europoseł SLD. Jeden z zasłużonych działaczy SLD zarzuca Olejniczakowi, że jest malowanym liderem sterowanym przez dawnych towarzyszy Krzysztofa Janika i Lecha Nikolskiego. Ten pierwszy został właśnie szefem biura przewodniczącego. Ma mu zorganizować wąską grupę doradców. Nieoficjalnie mówi się, że ma uratować Olejniczaka przed utratą przywództwa w partii. Ta nominacja dolała oliwy do ognia. Część działaczy, oburzona postawą przewodniczącego i marnym wynikiem wyborczym, domagała się zwołania kongresu wyborczego na wiosnę. Olejniczak przeforsował jednak termin czerwcowy. - Wiele nie zyskał. Jeśli nic się nie zmieni, jego głowa poleci z wielkim hukiem - mówi "SE" jeden z polityków SLD.