- To dobry wynik. Jest to powtórzenie wyniku z wyborów do parlamentu w 2007 roku. Wtedy jednak nie wykorzystaliśmy szansy, jaką dali nam wyborcy, popełniliśmy dużo błędów. Teraz jest to dobry prognostyk i obyśmy błędów już nie popełniali - zaznaczył europoseł nawiązując do wyniku (13.68 proc.) Napieralskiego w niedzielnych wyborach. Europoseł powiedział również, że dzwonił już z gratulacjami do Napieralskiego. O rozmowie tej wspomniał też we wtorek rano w radiowych "Sygnałach Dnia" lider Sojuszu. - Wojciech Olejniczak dzwonił wczoraj (w poniedziałek - przyp. red.) do mnie, rozmawialiśmy długo, przedstawiłem mu swoją koncepcję właśnie ewentualnego przekazania głosów, zgodził się z tym pomysłem, powiedział, że to bardzo dobry pomysł - mówił Napieralski. Olejniczak potwierdził w rozmowie z dziennikarzami, że dobrze ocenia tę koncepcję Napieralskiego. - Grzegorz Napieralski przyjął dobrą postawę, jeździ po kraju, spotyka się, rozmawia z ludźmi. Jest oczekiwanie, że powie na kogo będzie głosował, ale to - jak rozumiem - nastąpi po tych wszystkich spotkaniach - powiedział europoseł. - Jest w pełni uprawniony do tego, żeby po tych wyborach kontynuować pewną strategię, którą przyjął. Dobry wynik go do tego uprawnia - dodał b. szef Sojuszu. Olejniczak powiedział również, że głosował na Napieralskiego, w drugiej turze - zgodnie ze swymi wcześniejszymi deklaracjami - zamierza poprzeć kandydata PO na prezydenta Bronisława Komorowskiego. Zastrzegł, że nie chce nikomu, ani Grzegorzowi Napieralskiemu, ani zarządowi SLD, doradzać w tej sprawie.