Olejniczak: Koalicja LiD razem w wyborach
Koalicja Lewica i Demokraci wystartuje razem w następnych wyborach parlamentarnych - zapowiedział na sobotniej konferencji prasowej po Radzie Krajowej szef SLD Wojciech Olejniczak.
Sobotnia Rada Krajowa podsumowała ostatnie wybory samorządowe; omówiła kwestie przyszłości i współpracy w ramach LiD.
Przewodniczący Sojuszu poinformował także, że Rada Krajowa przyjęła stanowisko w sprawie Traktatu Konstytucyjnego. O szczegółach - jak zapowiedział - politycy SLD poinformują na niedzielnej konferencji prasowej przywódców LiD w Sejmie.
Jak dodał Olejniczak, od następnego tygodnia mają ruszyć prace koalicji w sprawie wspólnego programu Lewicy i Demokratów. Koalicja ta chciałby być bardziej aktywna jako opozycja - zajmować stanowiska wobec tego, co się dzieje w kraju.
Według Olejniczaka, Rada Krajowa SLD podjęła także decyzję o zwołaniu, do połowy marca, wewnątrzpartyjnego referendum zatwierdzającego konstytucję programową Sojuszu: "Polska demokratyczna i Socjalna". Rada zwołała także konwencję programową partii, która odbędzie się w połowie tego roku.
Członkowie Rady Krajowej omówili także bieżącą sytuację w kraju. Według Olejniczaka, jedną ze spraw poruszonych przez polityków Sojuszu była m.in. tegoroczna rewaloryzacja rent i emerytur. Jak mówił, jeśli ona w ogóle będzie miała miejsce, będzie na "bardzo niskim poziomie". Zdaniem szefa Sojuszu ewentualni jej beneficjenci dostaliby po około 5 zł więcej niż dotychczas.
Jak dodał Olejniczak, Sojuszu martwią także protesty górników i nauczycieli. - To świadczy o tym, że rządy prawicy nie potrafią w dobry sposób wykorzystać koniunktury tak, aby społeczeństwo odczuło poprawę na własnej skórze. Odczuwają poprawę ci, którzy bezpośrednio zajmują się sprawowaniem władzy - uważa przewodniczący Sojuszu.
Przewodniczący SLD zwrócił także uwagę na fakt, że ważne funkcje w spółkach Skarbu Państwa obejmują osoby bez doświadczenia jeśli chodzi o zarządzanie. - Proces zawłaszczania państwa sięgnął zenitu. To musi wzbudzać niepokój nie tylko Sojuszu Lewicy Demokratycznej, ale niepokój miliona Polek i Polaków - podkreślił.
INTERIA.PL/PAP