Zespół, który Olechowski przedstawił dziś na konferencji prasowej w Warszawie, ma mu doradzać i pomagać w prowadzeniu prezydenckiej kampanii wyborczej. - Te osoby będą zarówno moimi doradcami, jak i pełnomocnikami do kontaktów z różnymi środowiskami - mówił dziennikarzom kandydat na prezydenta. W komitecie Olechowskiego będą działać także: jego żona Irena Olechowska, wiceprezes fundacji "Razem Lepiej" Anna Samusionek, b. europoseł Dariusz Rosati, b. wicepremier i minister gospodarki Jerzy Steinhoff, przedsiębiorca Kazimierz Pazgan. Olechowski podkreślił, że członkowie komitetu będą mu także pomagać w tworzeniu programu politycznego, którego główne założenia - jak mówił - mają być opracowane do kwietnia. - Nie wyobrażam sobie, jak mógłbym dobrze przygotowywać się do roli prezydenta Polski bez np. doradcy, specjalisty od spraw wojskowych, czy bez pomocy wybitnych kobiet, zajmujących się tematyką zrównania szans kobiet i mężczyzn - zaznaczył. Kandydat zwrócił uwagę na duże doświadczenie gospodarcze, zagraniczne i społeczne osób, które w najbliższych miesiącach będą z nim współpracować. Jak mówił Frasyniuk, zdecydował się poprzeć Olechowskiego, ponieważ jest on - według niego - najlepiej merytorycznie przygotowanym kandydatem do pełnienia urzędu prezydenta. Frasyniuk przypomniał, że Olechowski był ministrem spraw zagranicznych i finansów. - Mówi się o tym, że trzeba mieć dobre kontakty zagraniczne, trzeba znać obce języki, ale jeszcze trzeba wiedzieć co mówić i to wszystko jest w Olechowskim - zaznaczył. Zdaniem Lisa to, że Olechowski jest kandydatem niezależnym i niezwiązanym z żadną partią daje gwarancję, że jego prezydentura będzie "propaństwowa, prorozwojowa". Grabowską przekonała do poparcia Olechowskiego m.in. jego otwartość na sprawy europejskie. - Nie chcę, aby Polska miała prezydenta - osobę uwikłaną partyjnie, bo to powoduje spory i konflikty - podkreśliła. - Chciałabym mieć takiego prezydenta, którego ani Nicolas Sarkozy, ani kanclerz Niemiec Angela Merkel nie poklepią po ramieniu, bo po prostu nie dosięgną - żartowała. - Przy Olechowskim jest szansa, że problemy kobiet i równego ich traktowania z mężczyznami będą podnoszone i realizowane - powiedziała Kornacka.