Jak ocenił, "w tej kampanii był jeden temat - Jarosław Kaczyński". - Dla jednych był powodem wielkich obaw i lęków, dla drugich nadziei i marzeń - stwierdził. - Nie pamiętam kampanii - od pierwszych wyborów prezydenckich - równie prymitywnej, w której wszystkie istotne środowiska opiniotwórcze, media, obserwatorzy polityczni oddali całą swoją wyobraźnię temu pojedynkowi i temu tematowi - Jarosławowi Kaczyńskiemu - powiedział Olechowski. Dodał, że była to kampania "prymitywna, bez wymiany argumentów merytorycznych, zamknięta na wszelkie argumenty i niezależne głosy". - Nie podołałem tej kampanii. Stanąłem do niej dlatego, żeby wnieść sprawy istotne dla Polski, dylematy, które staną przed nami i które określą naszą przyszłość (...) Nie udało mi się wnieść tych wątków, nie udało mi się zrobić ich istotnymi i dlatego uważam to za swoją bardzo poważną porażkę - powiedział. Z sondażu TNS OBOP dla TVP wynika, że Olechowski otrzymał 1,6 proc.; z kolei z sondażu MB SMG/KRC dla TVN wynika, uzyskał 1,2 proc., a według sondażu Homo Homini dla Polsat News na Olechowskiego zagłosowało - 2 proc.