- Ruch narasta od godzin południowych. Początkowo samochody w korku jechały z prędkością 20 - 30 km/h, teraz poruszają się z prędkością 5 km/h - powiedział dyżurny. Według oficera dyżurnego policji w Myślenicach, podobnie jest nieco dalej na północ - na kilkukilometrowym odcinku między Pcimiem a Stóżą, gdzie przebudowywana trasa zwęża się do jednego pasa ruchu dla każdego kierunku. Tam także sznur aut posuwa się z minimalną prędkością. Według policjantów, kierowcy w obawie przed niedzielnymi korkami postanowili skrócić wypoczynek i już w sobotę zaczęli powroty z długiego weekendu. Warunki jazdy na południu Małopolski pogorszyły się, drogi są mokre po deszczu.