W nocy z piątku na sobotę została okradziona. Z jej domu zginęły trzy laptopy i dwa segregatory z kserokopiami akt wielu spraw. Mecenas Turczynowicz-Kieryłło nie potrafi odpowiedzieć na pytanie, czy włamanie ma związek ze sprawą Krzysztofa Olewnika. Jak sama mówi, ta sprawa jest jedną z wielu, jakie prowadzi. Ale uwagę zwraca - jej zdaniem - jedna charakterystyczna rzecz. - Zginął także laptop mojego męża, który przygotowywał bardzo ważny dla nas - z punktu widzenia ochrony wizerunku policjantów - wywiad, 200 stron - mówi reporterce RMF FM Kamili Biedrzyckiej. Stąd obawa o to, czy ktoś nie zainteresował się właśnie zeznaniami policjantów i ich adwokatką. Mecenas boi się także o swoją rodzinę. Kiedy doszło do włamania, wszyscy byli w domu. - Do tej pory jest nam bardzo trudno oswoić się z tą myślą, ponieważ mamy dzieci - przyznaje. Mecenas postawiła też w rozmowie z reporterką RMF FM retoryczne pytanie: - A co, jeśli włamywacz stwierdzi, że mamy jeszcze jakieś informacje? Tego rodzina obawia się najbardziej.