W niedzielę na portalu OKO.press pojawiła się informacja, że dzieci szefa Kancelarii Premiera chodzą do prywatnych szkół prowadzonych przez Stowarzyszenie Wspierania Edukacji i Rodziny Sternik. Portal zainteresował się tematem, gdy w trakcie strajku nauczycieli, szef KPRM powiedział, że "na szczęście" w niepublicznych szkołach jego dzieci nauczyciele nie protestują. Przy okazji sprawdzania o jakie szkoły chodzi, OKO.press dotarł do informacji o zatajeniu przez Dworczyka informacji o wartych 18 tys. zł udziałach w spółce "Rodzice dla szkoły", która wspiera placówki pod patronatem Opus Dei. Ich zakup miał być warunkiem zawarcia umowy ze szkołą. Fałszywe deklaracje składał jako rady, poseł i minister - podaje OKO.press. Dworczyk, pytany przez OKO.press o oświadczenia, szybko dokonał korekty czterech z nich. Za składanie fałszywych oświadczeń grozi do 5 lat więzienia. Politycy PO oczekują wyjaśnień Wiceszef klubu PO-KO Andrzej Halicki (również kandydat Koalicji Europejskiej do PE), komentując doniesienia OKO.press wyraził pogląd, że prezes PiS Jarosław Kaczyński "stworzył układ, grupę trzymającą władzę osób bardzo interesownych". "On sam mówił, że do polityki nie idzie się dla pieniędzy, niezależnie od tego, że sam chce budować wieże, a okazuje się, że otacza się ludźmi, stworzył rząd ludzi, którzy wszyscy mają jakieś interesy, a co najgorsze - zapominają o nich w sposób dość dziwny" - powiedział poseł PO. Podkreślił, że Michał Dworczyk, będąc udziałowcem prywatnej spółki, powinien wykazać to w oświadczeniu majątkowym. "Premier Morawiecki już zawczasu zrobił rozdzielność majątkową, bo - jak mówił w słynnych 'taśmach prawdy' - najlepiej kupować ziemię na słupy" - ironizował Halicki. Nawiązując do ujawnionej przez "Gazetę Wyborczą" sprawy zakupu przed laty przez szefa rządu działki od Kościoła we Wrocławiu, Halicki pytał czy premier "należycie odprowadził podatki" w związku z posiadaną ziemią. Szef sztabu Koalicji Europejskiej Marcin Kierwiński przypomniał, iż opozycja oczekuje ujawnienia majątku żony Mateusza Morawieckiego. "To czwarty dzień milczenia premiera Morawieckiego na temat jego majątku, na temat majątku jego żony. To czwarty dzień, kiedy Polacy powinni otrzymać informację ze strony rodziny Morawieckich co do tego w jaki sposób nabyte zostały grunty we Wrocławiu" - mówił poseł PO.