Jak ustalili policjanci, 26-letni mężczyzna, który na co dzień nie mieszka z córką, zabrał ją w święta na spacer i po dwóch godzinach z niewiadomych jeszcze przyczyn zostawił w "oknie życia" znajdującym się w katowickiej dzielnicy Bogucice. "Ojciec wziął córkę z Wojkowic, gdzie dziewczynka mieszka razem z matką, i zabrał ją do Katowic. Trudno powiedzieć, co tam się wydarzyło i dlaczego zostawił 3-latkę w 'oknie życia'" - mówi Interii mł. asp. Agnieszka Żyłka, rzeczniczka katowickiej policji. Jak dodaje, mama dziewczynki była w tym czasie w pracy, ale w domu były też inne osoby, więc dziecko nie zostałoby bez opieki, gdyby ojciec zawiózł je tam z powrotem. Tymczasem trzylatka została przewieziona do szpitala i tam zbadana. Okazało się, że nic jej nie grozi, dlatego mogła wrócić do domu. "Jak matka dowiedziała się o całej sprawie, była w szoku. Cały czas poszukujemy ojca dziecka" - mówi Agnieszka Żyłka. Przypomnijmy, że "okno życia" to specjalne miejsce, gdzie można anonimowo pozostawić swoje nowo narodzone dziecko bez narażania jego życia i zdrowia oraz bez ponoszenia konsekwencji karnych. Pierwsze takie okno zostało otwarte przez Caritas Archidiecezji Krakowskiej w Krakowie w marcu 2006 roku. W całej Polsce działa dzisiaj kilkadziesiąt "okien życia".