Sebastian N. wygłosi w poniedziałek w Sejmie 10-minutową prelekcję. Jej temat brzmi: "Przemoc wobec dziecka, porwanie, kryminalizacja". Mężczyznę zaprosił do Sejmu Parlamentarny Zespół na rzecz Praw Dzieci do obojga rodziców. Jego wiceszef nie widzi nic złego w zapraszaniu człowieka podejrzanego o przestępstwo. Z tego, co się orientuję, to nie jest osoba na dzisiaj skazana. Ja rozumiem, że działania tego pana to był pewnego rodzaju akt desperacji, gdyż miał bardzo mocno utrudnione kontakty ze swoim synem - przekonuje Jarosław Porwich z Ruchu Kukiz '15. Sebastiana N. czeka proces. Za porwanie syna grozi mu 5 lat więzienia. Kilka tygodni temu mężczyzna wyszedł na wolność, bo sąd nie zdecydował o przedłużeniu jego tymczasowego aresztu. Ojciec Fabiana zadzwonił do RMF FM: "Zabrałem go dzisiaj od matki, ponieważ synka nie widziałem od pół roku" Fabian zaginął 24 listopada. Rano wychodził razem z mamą z klatki schodowej bloku przy ul. Świętokrzyskiej w Radomiu. Podeszło do nich trzech zamaskowanych mężczyzn - dwóch trzymało kobietę, trzeci zabrał jej dziecko, po czym razem z chłopcem odjechali samochodem. Kilka godzin później policja uruchomiła system Child Alert, czyli system natychmiastowego rozpowszechniania wizerunku zaginionego dziecka. Funkcjonariusze od początku brali jednak pod uwagę i sprawdzali wersję, że za uprowadzeniem Fabiana może stać jego ojciec. Reporter RMF FM Krzysztof Zasada ustalił wówczas nieoficjalnie, że między rodzicami trzylatka dochodziło w przeszłości do konfliktów o syna. Jeszcze tego samego dnia po południu z naszą redakcją skontaktował się Sebastian N. i poinformował, że syn jest z nim. Zabrałem go dzisiaj od matki, ponieważ synka nie widziałem od pół roku. Matka doskonale wiedziała, że to ja wziąłem dziecko od niej dzisiaj rano - powiedział. Ja Fabiana nie mam zamiaru oddać, bo ja muszę dziecku zrobić badania. Od pół roku nie wiem, co dzieje się z moim synkiem - przekonywał. Stwierdził również, że ma pełne prawa rodzicielskie (ostatecznie okazało się, że ma ograniczoną przez sąd władzę rodzicielską), a swojego syna jedynie chroni - matkę chłopca oskarżał nie tylko o łamanie postanowienia sądu, ale również o przemoc fizyczną. Trzy dni po zniknięciu dziecka prokuratorzy zaocznie zarzucili Sebastianowi N., że działając wspólnie i w porozumieniu z innymi osobami uprowadził syna i pozbawił je wolności. Dzień później prokuratura wystawiła za ojcem Fabiana list gończy. W kolejnych dniach śledczy przesłali również do sądu wniosek o wydanie Europejskiego Nakazu Aresztowania Sebastiana N. - mieli bowiem sygnały, że mężczyzna może ukrywać się wraz z dzieckiem za granicą. Policjanci zatrzymali ojca Fabiana po ponad tygodniu poszukiwań dziecka, na autostradzie A4, na wylocie z Katowic w kierunku Wrocławia. Jechał samochodem z synem. Paweł Balinowski