Reklama

Ojciec 12-latka miał dopuścić się molestowania jednego z dzieci

W akcję poszukiwawczą 12-letniego Daniela z Podkarpacia zaangażowało się około tysiąca osób. Chłopiec odnalazł się w lesie z psem, który ogrzał go własnym ciałem. Ale w tej sprawie nie ma happy endu. Zniknięcie 12-latka było prawdopodobnie ucieczką z domu. Jego ojciec usłyszał zarzuty dot. m.in. molestowania seksualnego - informuje Polsat News

We wtorek około godziny 14:30 chłopiec wyszedł z domu, by odwiedzić babcię, która mieszka niedaleko jego miejsca zamieszkania. Bawił się w pobliżu jej domu. Około godziny 16 kobieta zauważyła zniknięcie dziecka. Chłopiec jest leczony neurologicznie i ma problemy z komunikowaniem się.

Chłopiec został odnaleziony w czwartek popołudniu.

- Prokuratura prowadzi śledztwo w sprawie: po pierwsze, narażenie na niebezpieczeństwo utraty zdrowia i życia, po drugie: doprowadzenia osoby małoletniej do innej czynności seksualnej - poinformowała w Polsat News Beata Piotrowicz z Prokuratury Okręgowej w Krośnie.

Reklama

Z nieoficjalnych informacji wynika, że 37-letni Krzysztof S. mógł dopuścić się molestowania jednego z dzieci. Mężczyźnie grozi do 12 lat więzienia.

INTERIA.PL

Reklama

Reklama

Reklama

Strona główna INTERIA.PL

Polecamy