- Do Komendy Głównej Policji przysłano zabezpieczone odbitki linii papilarnych i próbki DNA ofiary. Trwa wymiana informacji, typowanie, sprawdzanie i weryfikacja materiału przesłanego przez stronę niemiecką - powiedziała podkom. Małgorzata Gołaszewska z wydziału prasowego KGP. Według policji w Kolonii ofiara miała na sobie odzież, której metki wskazywały polskie pochodzenie. Śledztwo wykazało, że osoby, które miały kontakt z kobietą przed morderstwem, zwracały się do niej "Gosia" albo "Małgosia". Niemiecka policja opublikowała fotografie zamordowanej oraz zdjęcia jej biżuterii: złoty pierścionek z syntetycznym rubinem i małą cyrkonią oraz złotą obrączkę. Według policji zamordowana dziewczyna mogła mieć 18 do 25 lat. Miała 160 cm wzrostu, farbowane na ciemno włosy, uczesane w koński ogon. Cechą charakterystyczną były blizny pooperacyjne na czole i lewym podudziu oraz na obu biodrach, co sugeruje, że na początku lat 90. uległa ciężkiemu wypadkowi. 4 czerwca 1996 r. zwłoki młodej kobiety, brutalnie zgwałconej i zamordowanej, znaleziono w lesie niedaleko Lottum w Holandii. Holenderskiej policji przez 11 lat nie udało się wyjaśnić zbrodni i zawieszono dochodzenie. Dopiero w 2009 roku nastąpił przełom, gdy z zabezpieczonych na miejscu zbrodni śladów wyodrębniono DNA nieznanego mężczyzny. 29 czerwca 2010 roku na podstawie dowodów DNA policja w Kolonii aresztowała 56-letniego Ericha Kurta, karanego już w Niemczech za przestępstwa na tle seksualnym. Nie przyznaje się on do morderstwa.