Odpowiedź Konfederacji na kartę LGBT+
Liderzy Konfederacji KORWiN Braun Liroy Narodowcy przedstawili "Kartę Polskiej Rodziny". To ich odpowiedź na "Kartę LGBT+". Proponują m.in. wycofanie się z Konwencji Stambulskiej i wprowadzenie zakazu "indoktrynowania dzieci i młodzieży przez aktywistów homoseksualnych" bez zgody rodziców.
"Nie miejmy złudzeń - tęczowi dewianci wyciągają ręce po polskie dzieci" - oświadczył prezes Ruchu Narodowego, poseł Robert Winnicki podczas konferencji prasowej w Sejmie. Przekonywał, że poprzez wprowadzenie zapisów Karty Polskiej Rodziny Konfederacja chce "zabezpieczyć prawo Polaków, dzieci i młodzieży do normalnego, spokojnego wychowywania przez rodziców i w duchu wartości, które ci rodzice wyznają".
Karta Polskiej Rodziny składa się z pięciu postulatów: wycofania się z Konwencji Stambulskiej, wprowadzenia zakazu indoktrynowania dzieci i młodzieży przez aktywistów homoseksualnych i seksedukatorów bez zgody rodziców, zaprzestania finansowania organizacji LGBT+ ze środków publicznych, zakazu "państwowych małżeństw homoseksualnych i adopcji dzieci przez pary homoseksualne", a także potwierdzenia prawa rodziców "do wychowywania dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami". Prezes Fundacji Życie i Rodzina Kaja Godek przypomniała, że gwarantuje to art. 48 polskiej Konstytucji.
Kandydatka Konfederacji do PE przypomniała o poniedziałkowym proteście przed warszawskim ratuszem, który był zorganizowany - jak mówiła - "przeciwko polityce uległości wobec środowisk lesbijek, gejów, transwestytów, biseksualnych i wszystkich innych odstępstw od normy seksualnej". Zwróciła uwagę, że protestowano tam przeciwko polityce władz stolicy, ale też - jak powiedziała - "wzywaliśmy rząd polski do konkretnych działań na rzecz uchronienia polskiego społeczeństwa przed 'homoideologią'".
"Dzisiaj słyszymy zapewnienia ze strony Prawa i Sprawiedliwości, że będzie broniło polskiej rodziny przed ideologią LGBT, ale nie ma żadnych rozwiązań prawnych, które by za tym szły. Dalej w mocy jest Konwencja Stambulska, która została wprowadzona i ratyfikowana przez rząd i prezydenta pochodzącego z Platformy Obywatelskiej, przy ogromnym proteście ówczesnej opozycji i przy obietnicach, że gdy tylko ta opozycja dojdzie do władzy, to Konwencję wypowie" - mówiła Godek.
W jej ocenie Konwencja Stambulska jest "tykającą bombą zegarową i bazą, która jest odskocznią dla środowisk homoseksualnych do formułowania kolejnych postulatów". Działaczka ostrzegała, że poza Warszawą "zagrożone" mogą być dzieci także w kolejnych miastach w Polsce. "Jeżeli nie postawimy temu tamy, to się będzie rozszerzało" - powiedziała Godek.
"Pederaści mówią, że nasze dzieci przerobią na homoseksualistów, a PiS udaje, że jest przeciwko" - stwierdził prezes Partii KORWiN Janusz Korwin-Mikke. Polityk zwrócił uwagę, że Prawo i Sprawiedliwość "ma większość Sejmie i Senacie oraz prezydenta, i jeżeli w tej sytuacji nie robi nic, żeby skończyć z wydawaniem państwowych pieniędzy, używaniem państwowych nacisków na forsowanie ideologii LGBT, (...) to jest to odpowiedzialność PiS".
Winnicki zapowiedział, że przedstawiciele Konfederacji będą starali się zebrać podpisy pod odpowiednimi aktami ustaw "jeszcze w tym Sejmie". "Skoro w tym Sejmie jest tylu ludzi, którzy deklarują przywiązanie do wartości rodzinnych, do normalności, no to będziemy to weryfikować - nasi posłowie poproszą kolegów i koleżanki z innych klubów o podpisywanie się pod odpowiednimi aktami ustaw, chociażby w dziedzinie prawa oświatowego, w dziedzinie polityki zagranicznej związanej z Konwencją Stambulską i wypowiedzą te akty, które są niezgodne z naszą tradycją i kulturą, z normalnym stanowieniem prawa w Polsce" - powiedział Winnicki.