"Są to zaginione parametry, w który pochowano bł. Jakuba, a które w 1910 r. przy okazji przekładania relikwii do nowej trumienki umieszczono w specjalnych szafeczkach. Przez całe lata nikt nie wiedział, gdzie się znajdują" - czytamy w artykule. - To naprawdę niesłychane i bardzo ważne wydarzenie nie tylko z punktu widzenia duchowego - powiedział dziennikowi franciszkanin o. Rafał Antoszczuk (OFMConv) odpowiedzialny za kult bł. Jakuba. - Bł. Jakub zawsze dawał o sobie w najmniej oczekiwanym momencie i tym razem stało się podobnie - dodał. Ocenił także, że jest to znak "dla szarpanej wojną Ukrainy". - Bł. Jakub posiada przecież tytuł "zwiastuna i anioła pokoju", ponieważ w XIV w. ustanowił we Lwowie nabożeństwo wieczorne w intencji pokoju - zaznaczył o. Rafał. Bł. Jakub Strzemię (1340-1409) był franciszkaninem prowadzącym działalność misyjną na Rusi Czerwonej po przyłączeniu jej do Korony Królestwa Polskiego przez Kazimierza Wielkiego. W latach 1385-88 był gwardianem franciszkańskiego klasztoru Świętego Krzyża we Lwowie. W czerwcu 1391 roku został arcybiskupem halickim. Był bliskim współpracownikiem i doradcą bł. Jadwigi Andegaweńskiej i Władysława Jagiełły. Lwowianie wierzyli, że beatyfikowany w 1790 r. arcybiskup ocalił miasto w XVI w. m.in. przed pożarem i najazdem Tatarów. W 1619 r. odnaleziono przypadkiem jego trumnę. Po beatyfikacji relikwie bł. Jakuba przeniesiono do katedry łacińskiej we Lwowie. Po II wojnie światowej zostały one wywiezione do Lubaczowa, by w 2009 r. powrócić do Lwowa. W 1909 bł. Jakub został uznany za patrona archidiecezji lwowskiej i Lwowa. Jest również patronem diecezji zamojsko-lubaczowskiej.