Trybunał Konstytucyjny orzekł w środę, że przepis Kodeksu wykroczeń przewidujący karanie za umyślną bez uzasadnionej przyczyny, odmowę świadczenia usług, jest niekonstytucyjny. Wniosek do TK w tej kwestii wyniknął m.in. na kanwie sprawy odmowy wykonania usługi - druku plakatów LGBT - z powodów religijnych. Uzasadnienie wyroku W ustnych motywach orzeczenia sędzia Muszyński wskazał, że rozwiązania, które mają ograniczać wolność podmiotów prywatnych w zakresie zawierania umów i przewidują kary za odmowę świadczenia takich usług, naruszają zaufanie do państwa i prawa, ponieważ stanowią nadmierną ingerencję ustawodawcy w wolność jednostki. Trybunał stwierdził, że zawarta w zaskarżonym przepisie "penalizacja odmowy świadczenia usług umyślenie bez uzasadnionej przyczyny stanowi ingerencję w wolność podmiotu świadczącego usługi, w szczególności w prawo do decydowania o zawarciu umowy, prawa do wyrażania własnych opinii, czy postępowania zgodnie z własnym sumieniem". TK podkreślił przy tym, że wolności ograniczone przez zakwestionowany przepis nie są mniej ważne niż ochrona przed dyskryminacją. "Ustawodawca może wykorzystywać łagodniejsze, ale skuteczniejsze, środki ochrony przed dyskryminacją" - zaznaczył. W uzasadnieniu sędzia Muszyński powiedział też, że zaskarżony artykuł nie realizuje celu antydyskryminacyjnego, gdyż w tym przepisie nie ma wyraźnego wskazania, że dotyczy kwestii dyskryminacyjnych. "W ocenie TK, istnienie tej normy nie jest konieczne ani dla ochrony interesów konsumentów, ani dla ochrony przed aktami dyskryminacji" - podkreślił TK. Sędzia Kieres: Wyrok TK osłabi system ochrony osób dyskryminowanych "Nie ulega mojej wątpliwości, że usunięcie z systemu prawnego przepisu o karalności odmowy świadczenia usług bez uzasadnionej przyczyny, osłabi i tak niedoskonały system ochrony osób dyskryminowanych" - powiedział sędzia Leon Kieres w zdaniu odrębnym do środowego wyroku TK dotyczącego odmowy druku plakatów LGBT ze względów religijnych. Jak mówił sędzia Kieres, osłabienie ochrony osób dyskryminowanych będzie dotyczyło "w szczególności pokrzywdzonych, którzy nie podlegają tzw. ustawie równościowej, czyli są oni nierówno traktowani ze względu na inne czynniki niż płeć, rasa, pochodzenie etniczne, czy narodowość". "Odsyłanie ich na trudną drogę cywilną przeciwko przedsiębiorcy dysponującemu co do zasady większymi możliwościami obrony swoich praw, oznacza w praktyce uznanie ich dyskryminacji za sprawę prywatną, osobistą, w której ściganiu i piętnowaniu państwo nie ma jakiegokolwiek interesu" - podkreślił sędzia Kieres. Przypomniał, że na podstawie zakwestionowanego w środę przez TK przepisu w ostatnich latach za winnych uznano m.in. właściciela sklepu obuwniczego, który odmówił obsłużenia klientki poruszającej się na wózku, innego właściciela sklepu, który odmówił wstępu osobom z wózkami dziecięcymi lub trenera, który odmówił szkolenia samoobrony organizacji działającej na rzecz przeciwdziałania dyskryminacji ze względu na orientację seksualną. Sędzia Sych wskazał w swoim zdaniu odrębnym, że wskazane przez sędziego Kieresa przykłady pokazują, iż zakwestionowany przepis nie miał zastosowania wyłącznie do spraw światopoglądowych. "Uważam za celowe zwrócenie uwagi na niepożądany skutek, jaki niesie wyrok TK, a którym będzie możliwość złożenia wniosków o wznowienie postępowań, a w konsekwencji uchylenie zapadłych wyroków wobec osób, które zachowały się w sposób karygodny, tak jak w podanych przykładach" - podkreślił. Wniosek skierował Ziobro Trybunał uznał też, że zaskarżony przepis nie jest ponadto przydatny do ochrony materialnych i niematerialnych interesów ekonomicznych konsumentów. "Ukaranie za odmowę świadczenia usługi nie stanowi podstawowego interesu konsumenta, jakim jest cel, aby usługa była zrealizowana" - wskazał Muszyński. TK podkreślił też, że w sprawach prowadzonych na podstawie zakwestionowanego przepisu sądy wymierzają niskie kary albo odstępują od ich wymierzenia. "Prowadzi to do wniosku, że skarżona norma nie ma waloru prewencyjnego lub wychowawczego, nie realizuje też funkcji represyjnej" - zaznaczył sędzia Muszyński. Wniosek do TK w tej sprawie w grudniu 2017 r. skierował prokurator generalny Zbigniew Ziobro. Jego zdaniem, niekonstytucyjne było rozumienie tej regulacji w taki sposób, że "zasady wiary i sumienie nie są uzasadnioną przyczyną odmowy świadczenia usługi".