Chodzi o około dwieście cennych przedmiotów, które zostały znalezione i nielegalnie wykopane przez mieszkańców Miastka. Wśród znalezisk były m.in. fragmenty ubiorów z epoki brązu. Odkrywcy zostali namierzeni przez policję w ubiegłym roku. Usłyszeli zarzuty "przywłaszczenia rzeczy znalezionej z nieumyślnym uszkodzeniem poprzez nieprofesjonalne wydobycie i próbę oczyszczenia niektórych elementów". Jeden z podejrzanych został również oskarżony o paserstwo i przejęcie części znaleziska o wartości stu tysięcy złotych.Dla dwóch mężczyzn prokuratura wnioskowała o kary trzech tysięcy grzywny, a dla jednego o rok więzienia w zawieszeniu., Zdaniem konserwatora zabytków, który jest oskarżycielem posiłkowym, kary są zbyt łagodne. Żąda, by grzywna wyniosła po 10 tys. zł, a kara pozbawienia wolności miała wymiar od roku do dwóch lat w zawieszeniu. "Poprzez swoją działalność doprowadzili do zniszczenia oryginalnego wyglądu znaleziska. To postępowanie bardzo szkodliwe" - mówi Krystyna Mazurkiewicz-Palacz, kierownik delegatury Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Słupsku. Urzędniczka dodaje, że przez to niemożliwe będzie dowiedzenie się do końca, w jakiej formie składowany był zabytek.