Radni PO nie chcieli w poniedziałek komentować decyzji Ostrowskiej. Swoje odejście z klubu PO Ostrowska uzasadniła "brakiem akceptacji dla działań i wypowiedzi polityków najwyższego szczebla i brakiem reakcji" ze strony premiera Donalda Tuska. Najbardziej oburzyły radną wypowiedzi Palikota pod adresem Kaczyńskiego. - Nawet, jeśli kogoś nie lubimy, nie wolno go lekceważyć. Są pewne standardy, których przekraczać nie wolno. Naganny język posła na Sejm RP winien być napiętnowany i eliminowany niczym chwast - napisała radna w oświadczeniu rozesłanym w poniedziałek do mediów przez biuro posła PiS Łukasza Zbonikowskiego. Ostrowska zarzuciła także PO "na wielu polach brak zrozumienia dla środowiska wiejskiego oraz jego marginalizowanie". W swoim oświadczeniu Ostrowska napisała, że opuszcza zarówno klub radnych PO, jak i partię. - Trudno władzom PO odnosić się do oświadczenia osoby, która wbrew temu, co pisze w swym oświadczeniu, nigdy formalnie nie złożyła deklaracji wstąpienia do naszego ugrupowania - skomentował w rozmowie z PAP Tomasz Lenz, lider kujawsko-pomorskiej PO. Radni PO nie chcieli komentować decyzji Ostrowskiej. Ostrowska spędziła w klubie PO rok. Przystąpiła do niego w kwietniu 2009 roku, kiedy to odeszła z PiS wraz ze swym bratem, posłem Wojciechem Mojzesowiczem i grupą jego współpracowników, gdy decyzją władz krajowych PiS liderem kujawsko-pomorskiej listy w wyborach do europarlamentu został Ryszard Czarnecki, który nie miał nic wspólnego z regionem. W kujawsko-pomorskim sejmiku władzę sprawuje obecnie koalicja PO, PSL i byłych radnych Samoobrony. PiS opuściło tę koalicję na początku roku, ale z powodu małej liczebności klubu tej partii, nie zaważyło to na układzie sił w sejmiku.