W szkolnictwie wojskowym pracuje około 12 tys. osób. Ich utrzymanie kosztuje 800 mln zł rocznie. Reorganizacja ma zmniejszyć koszty, m.in. dzięki zmniejszeniu liczby szkół wojskowych. Pozostaną Akademia Obrony Narodowej i po jednej szkole oficerskiej w wojskach lądowych, marynarce i lotnictwie. Wojskowa Akademia Techniczna w Warszawie stanie się uczelnią cywilną, a Wojskowa Akademia Medyczna zostanie rozwiązana. Na jej miejscu powstanie Uniwersytet Medyczny i Wojskowe Centrum Szkolenia Służb Medycznych. Reorganizacja obejmie też szkolnictwo średnie. Pozostanie liceum lotnicze w Dęblinie, ale zlikwidowane zostanie liceum muzyczne w Gdańsku. Od 2008 roku wojsko będzie potrzebowało 750 kandydatów na oficerów i 1500 kandydatów na podoficerów rocznie. Do tego czasu armia, z powodu nadwyżek, zamierza kształcić jedynie 200 kandydatów na oficerów i 1000 na podoficerów. Zmienia się także pobór absolwentów wyższych uczelni. Od 1 października 2003 każdy student będzie musiał odbyć trzymiesięczne szkolenie wojskowe. Po pierwszym semestrze studiów żak będzie musiał wybrać sobie termin służby. Szkolenie odbędzie w czasie letnich i zimowych przerw w zajęciach. Na szkolenie będą mogły pójść także studentki-ochotniczki. Po studiach - jeśli armia będzie potrzebować absolwentów - pójdą na kolejny trymestr. Z armii wyjdą w stopniu podporucznika rezerwy.