Max Czornyj to polski adwokat i pisarz urodzony w Lublinie, w rodzinie o korzeniach niemiecko-rusińskich. W ubiegłym roku wydał książkę "Mengele. Anioł Śmierci z Auschwitz". Publikacja dotyczy Josefa Mengele, który był oficerem SS i zbrodniarzem wojennym pracującym w obozie koncentracyjnym Auschwitz-Birkenau. "Wydarzenia w tej książce są oparte na faktach. Prawda bywa bardziej przerażająca od najwymyślniejszej fikcji" - stwierdza wydawnictwo Filia na swojej stronie internetowej. We wtorek do publikacji odniosło się Państwowe Muzeum Auschwitz-Birkenau w Oświęcimiu. Muzeum wymienia błędy "Zdecydowanie odradzamy książkę (...), jeżeli poszukują Państwo rzetelnych informacji na temat zbrodniczej działalności Josefa Mengele w obozie Auschwitz" - zaznacza muzeum w komunikacie opublikowanym w mediach społecznościowych. "Zawiera bardzo wiele błędów zarówno w podstawowej faktografii i datacji, jak i w zakresie opisu realiów obozowych" - czytamy dalej. Błędy te, muzeum wymienia. Jest wśród nich stwierdzenie, że Auschwitz leżał w granicach Generalnego Gubernatorstwa. Błędna jest też data obrony pracy doktorskiej Mengele, informacja, że zbrodniarza aresztowano pod zmienionym nazwiskiem oraz, że w 1945 roku komendantem obozu był Rudolf Höss. Kolejne zarzuty dotyczą informacji, że "w ramach zacierania śladów zbrodni w 1945 r. likwidowano masowe groby w Auschwitz" i daty likwidacji obozu rodzinnego Romów i Sinti. Muzeum zaznacza, że w książce pojawia się "wiele innych" błędów. "Oczywiste kłamstwa" "Książka w żaden sposób nie przedstawia rzeczywistej działalności Josefa Mengele w niemieckim obozie Auschwitz ale jej skarykaturowane odzwierciedlenie. Część spośród opisanych przez autora makabrycznych zbrodni w ogóle nie miała miejsca" - wskazuje muzeum. Komunikat wskazuje też na "oczywiste kłamstwa" w książce. Wymieniono informację, jakoby na polecenie lekarza SS selekcji nowych więźniów w obozie mogli dokonywać wyznaczeni Żydzi. Muzeum pisze też o "wybiórkach" na śmierć chorych więźniów. Dokonywali ich nie funkcjonariusze SS, ale blokowi. Były niemiecki, nazistowski obóz koncentracyjny i zagłady Auschwitz-Birkenau to miejsce kaźni, gdzie zginęło ponad milion osób. Niemcy w obozie prowadzili zaplanowaną eksterminację. Nie dziwi więc, że muzeum reaguje na każdą publikację, która przekłamuje historię obozu.