- Ma swoją podstawę programową nauczania, ma podręczniki i chodzi na nią 95 proc. dzieci szkół podstawowych oraz 90 proc. młodzieży. Jeżeli uczeń chodzi na ten szczególny, nadobowiązkowy przedmiot, przyjmując wszystkie wymagania tego przedmiotu i jeżeli się uczy, to ma też prawo być oceniany - podkreślił abp Nycz. Dodał, że uczeń za swoją pracę powinien być wynagradzany, a ocena z religii "winna być wliczana do średniej ocen na świadectwie". Zdaniem arcybiskupa, dyskusja o religii w szkole i ocenach z niej sprowadza się do politycznych ataków na siebie jej przeciwników i zwolenników. - Popatrzymy na spokojnie, a jeżeli emocje nas trochę ponoszą, to może relanium nam pomoże - dodał abp Nycz.