W dokumentach - jak ustalił nasz dziennikarz - źle umiejscowiono przejścia dla zwierząt, niewłaściwie, zdaniem drogowej dyrekcji, oszacowano poziomy hałasu we wszystkich trzech wariantach obwodnicy, a firma konsultingowa nie przeanalizowała wpływu nowej trasy na zdrowie ludzi. Andrzej Maciejewski z GDDKiA nie uważa jednak, by takie braki świadczyły o nierzetelnym przygotowaniu opracowania. Według informacji Pawła Świądra, firma dostanie tydzień na uzupełnienie analizy, później decyzję w sprawie obwodnicy podejmie minister środowiska. Nieoficjalnie wiadomo, że wariant przez dolinę Rospudy uznano za najgorszy z możliwych.