Dzisiaj, pierwsza część kongresu, w którym bierze udział ok. 470 delegatów, jest zamknięta dla prasy. Ogłoszenie wyników wyborów przewidziane jest na godz. 16.20-16.30. Nieoficjalnie politycy SLD przyznają, że powodem utajnienia pierwszej części kongresu były obawy, że będzie bardzo wysoka temperatura dyskusji przed wyborem nowego szefa SLD i o to, jak wyglądałby relacje w mediach, które powstałyby po niej. i zgłosili już dzisiaj swoje kandydatury na szefa partii. Według jednego z delegatów obaj kandydaci mieli dobre i emocjonalne wystąpienia. Napieralski mówił o Polsce równych możliwości i deklarował delegatom, że SLD będzie wygrywać wybory. Olejniczak z kolei odcinał się od "ostrego skrętu w lewo". W kuluarach kongresu delegaci mówią o nerwowej atmosferze panującej na sali. Dodają, że wynik wyborów na szefa SLD nie jest przesądzony. Delegaci nie wykluczają dogrywki w głosowaniu na szefa partii; wówczas - jak mówią - do "gry" mogłaby wejść Katarzyna Piekarska, a niewykluczone że również Joanna Senyszyn. Wybór sekretarza generalnego i wiceprzewodniczących SLD zaplanowany jest na niedzielę. Dziś wieczorem delegaci mają zająć się zmianami w statucie. Na niedzielę planowana jest także dyskusja programowa. Tegoroczny kongres SLD jest pierwszym, na który nie zostali zaproszeni dawni liderzy lewicy, w tym były prezydent Aleksander Kwaśniewski, b. premier Mieczysław Rakowski i gen. Wojciech Jaruzelski.