Chrześcijański Kongres Społeczny to wydarzenie zainaugurowane w ubiegłym roku przez prezesa Prawicy Rzeczypospolitej i posła do PE Marka Jurka. Ideą kongresu jest stworzenie platformy dyskusji nad aktualnymi problemami społecznymi oraz utworzenie forum współpracy. Jak podkreślają organizatorzy, inicjatywa ta ma umożliwić i ułatwić stowarzyszeniom katolickim "mówić silnym, wspólnym i merytorycznym głosem" w celu budowania cywilizacji chrześcijańskiej. Marek Jurek podkreślił, że "opinia chrześcijańska musi być podmiotem naszego życia". - Musimy wskazywać problemy, które trzeba załatwić. Przez całe lata mówiliśmy o potrzebie polityki prorodzinnej, wtedy kiedy budziło to jeszcze kontrowersje. Dzisiaj ona rusza m.in. dlatego, że opinia katolicka przez ćwierć wieku domagała się, żeby ją uruchomić - wskazał. Dodał, że w dalszym ciągu bardzo wiele spraw w Polsce wymaga zwrócenia uwagi opinii publicznej. - Dzisiejsze forum to spotkanie środowisk chrześcijańskich z całej Polski, które chcą rozmawiać o naszych zadaniach społecznych. Dzisiaj przyjmiemy też Kartę Chrześcijańskiego Kongresu Społecznego, która wskazuje problemy, jakie są aktualnie dla Polski najważniejsze - zaznaczył. Postulaty, jakie znalazły się w dokumencie tzw. "Karcie Poznańskiej", to przede wszystkim kwestie dotyczące ochrony życia. Jej autorzy wskazują, że Polska musi podnieść się z "głębokiej zapaści życia publicznego", a uczestnicy kongresu muszą przywrócić w społeczeństwie "energię odpowiedzialności za każdego Polaka". "W ciągu ostatnich lat władza lekceważyła polski dorobek prawny w zakresie ochrony życia i rodziny. Wprowadzono na rynek środki wczesnoporonne, farmaceutów zmuszono do ich udostępniania, a na koniec zniesiono jakiekolwiek ograniczenia w ich dystrybucji. Władza podjęła kroki w celu promocji pozaustrojowych poczęć in vitro, ignorując zupełnie wszelkie prawne przepisy chroniące życie dziecka poczętego" - czytamy w dokumencie. "Instytucje UE powodują destrukcję ładu w Polsce" "Rząd podjął współpracę z organizacjami politycznego ruchu homoseksualnego, zgadzając się nawet na promocję ich poglądów w szkołach. Dziś obowiązkiem władz Rzeczypospolitej jest przywrócić ład prawny i moralny we wszystkich tych dziedzinach" - twierdzą autorzy Karty. Deklaracja podejmuje też kwestie polskiej polityki gospodarczej. Wskazuje m.in., na to, jak "szczególne znaczenie społeczne i gospodarcze ma wspieranie polskiego rolnictwa, wyróżniającego nas pozytywnie na tle pozostałych krajów Europy. Rolnictwo musi być traktowane jako wartość, a nie jako balast naszego rozwoju". Dokument krytykuje Unię Europejska, podkreślając, że "instytucje UE są dziś jednym z czynników powodujących destrukcję naturalnego ładu w Polsce". "Dzieje się tak ze względu na nastawienie środowisk w Unii dominujących, ale również ze względu na ogólny konformizm współczesnej polityki. Uznanie za prawo Unii, z poparciem głównych sił politycznych w Polsce, "zwalczania wszelkiej dyskryminacji ze względu na orientacje seksualną", było aktem nieodpowiedzialności moralnej, narodowej, a także europejskiej" - napisano w deklaracji. Autorzy dokumentu zwrócili także uwagę na kwestie postępującej islamizacji Europy. "Polityka wielokulturowości prowadzi faktycznie do rozpadu tych wielkich całości duchowo-społecznych, jakimi w ciągu wieków wiary stały się chrześcijańskie narody Europy" - mówił podczas kongresu Jurek.