W piątek wieczorem klub Prawa i Sprawiedliwości złożył w Sejmie projekt, zakładający rezygnację z możliwości odmowy przyjęcia mandatu karnego na rzecz jedynie ewentualnego zaskarżenia nałożonego mandatu do sądu. Obecnie jest tak, że w razie odmowy przyjęcia mandatu karnego, organ, którego funkcjonariusz nałożył grzywnę, występuje do sądu z wnioskiem o ukaranie. Projekt budzi zastrzeżenia wielu prawników, m.in. Rzecznika Praw Obywatelskich Adama Bodnara. Krytykują go także politycy: KO, Lewicy, PSL, Konfederacji i koalicjanta PiS - Porozumienia. Porozumienie przeciwne pomysłowi PiS "Porozumienie, jako środowisko wolnościowe i proobywatelskie, sprzeciwia się planom zakładającym zniesienie możliwości odmowy przyjęcia mandatu karnego. Istnieją bowiem wątpliwości dotyczące zgodności proponowanych zmian z polskim porządkiem prawnym" - oświadczenie tej treści, pod którym widnieje nazwisko lidera Porozumienia, wicepremiera Jarosława Gowina, zamieszczono w niedzielę na profilu Porozumienia na Twitterze. PiS zapowiada rozmowy Szef Komitetu Wykonawczego PiS Krzysztof Sobolewski zapowiedział, że ta kwestia będzie wyjaśniana w ramach Rady Koalicji, najprawdopodobniej w przyszłym tygodniu. Pytany o dalsze losy projektu, Sobolewski zapowiedział, że PiS będzie namawiał Porozumienie do jego poparcia. - Projekt niedawno trafił do Sejmu, więc byłoby to cokolwiek dziwne, gdybyśmy go teraz wycofali - dodał. Dopytywany, czy zdziwił go sprzeciw koalicjantów wobec projektu, odpowiedział: - Nie. W przypadku tych koalicjantów - nie. Co zakłada projekt? W uzasadnieniu projektu, pod którym widnieją podpisy 32 mniej znanych posłów PiS, napisano m.in.: "Jak wskazuje praktyka, przeważająca większość spraw o wykroczenia wnoszonych do sądu w związku z odmową przyjęcia mandatu przez sprawcę kończy się wydaniem prawomocnego wyroku skazującego". "Poza tym odmowa przyjęcia mandatu przez sprawcę niejednokrotnie ma charakter impulsywny i nieprzemyślany, a w konsekwencji powoduje konieczność podjęcia szeregu czynności związanych z wytoczeniem oskarżenia w sprawie o wykroczenie" - czytamy. Dlatego - jak napisano - "z tych względów proponuje się przyjęcie założenia, że grzywna nałożona mandatem karnym przez funkcjonariusza staje się wykonalna na dotychczasowych zasadach, a ukarany nie może odmówić przyjęcia mandatu". W uzasadnieniu wskazano, że ukarany będzie mógł zaskarżyć w ciągu siedmiu dni do sądu rejonowego nałożony mandat karny - w zakresie zarówno co do winy, jak i co do kary.