Szczególnie zimą właściciele domów i zarządcy budynków powinni pamiętać, że odpowiadają za stan chodników przylegających do ich posesji. Szczególną uwagę należy zwracać także na dachy. Spadające z nich sople czy zwały śniegu mogą być szczególnie niebezpieczne. Do usuwania zalegającego śniegu czy lodu zobowiązują przepisy prawa, według którego za niezapewnienie bezpiecznego użytkowania obiektu grozi kara grzywny. Jeśli właściciel lub zarządca nieruchomości ewidentnie zaniedba spoczywający na nim obowiązek, może otrzymać grzywnę w wysokości aż 1500 zł (wynika z art. 117. Kodeksu wykroczeń). Jest jeden wyjątek. Właściciel nie musi odśnieżać chodnika, jeśli ten nie jest położony bezpośrednio przy granicy nieruchomości. Wypadek na śliskim chodniku lub spadający z dachu śnieg Większe kłopoty czekają właściciela nieodśnieżonego chodnika, na którym dojdzie do wypadku, spowodowanego jego złym stanem. Jeśli przechodzień poślizgnie się na pokrytym lodem czy śniegiem chodniku i złamie nogę lub dozna innego urazu może domagać się odszkodowania od właściciela obiektu, przy którym przytrafił się feralny wypadek. Scenariusz może być znacznie gorszy. Upadek na chodniku, czy spadające na głowę zwały śniegu mogą doprowadzić nawet do śmierci. Osoba, która chce odszkodowania musi ustalić, kto konkretnie jest zarządcą danej drogi, czy chodnika. Jeśli na przechodnia spadają sople z dachu prywatnego budynku, odpowiada za to jego właściciel. Płaci właściciel albo ubezpieczyciel W rozmowie z Interią mecenas Jakub Urban radzi, by najpierw spróbować polubownie załatwić sprawę. Jak wyjaśnia, na początku zgłaszamy roszczenie ustalonemu wcześniej odpowiedzialnemu podmiotowi. Ten może od razu zapłacić to, o co wnioskujemy, albo może skierować nas - jeśli jest ubezpieczony - do ubezpieczyciela. Dopiero kiedy nie dogadamy się ani z podmiotem, ani z ubezpieczycielem, sprawa trafia do sądu. Ubezpieczyciele wskazują, że warto mieć ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej (OC), bo w przypadku szkody polegającej na uszkodzeniu ciała, np. na śliskim chodniku, odpowiedzialność przejmuje ubezpieczyciel, wypłacając odszkodowanie, czy zwracając koszty leczenia i rehabilitacji. Kosztuje nawet 800 zł. Od kiedy nowy obowiązek dla właścicieli domów?