Jak powiedziała PAP Ewa Bialik, rzeczniczka Prokuratury Krajowej, obaj zostali przesłuchani w charakterze świadków i zwolnieni. Powołując się na tajemnicę śledztwa, uchyliła się od odpowiedzi na pytanie, dlaczego nie postawiono im zarzutów. Informacji takiej nie udziela też prowadzący śledztwo w tej sprawie śląski wydział zamiejscowy departamentu Prokuratury Krajowej ds. korupcji i przestępczości zorganizowanej. Podano jedynie, że ze względu na dobro śledztwa, do czasu zakończenia czynności nie będą udzielane żadne informacje. O tym, że podczas Światowych Dni Młodzieży, w związku z ewentualnym zagrożeniem terrorystycznym, zatrzymano oprócz obywatela Iraku, także Tunezyjczyka i Algierczyka informował w niedzielę w TVP Info minister sprawiedliwości-prokurator generalny Zbigniew Ziobro. Powiedział, że rola obu tych osób jest w tej chwili badana. Dopytywany, czy zostali oni zatrzymani w tej samej sprawie co Irakijczyk, powiedział, że tak, "jeśli traktować jako tę samą sprawę, sprawę ewentualnego zagrożenia terrorystycznego". Irakijczyk posiadał materiały wybuchowe Obywatel Iraku został aresztowany na dwa miesiące; jest podejrzany o posiadanie "śladowych ilości" materiałów wybuchowych, za co grozi karą pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8. "Są też inne bardzo poważne elementy wskazujące na to, że jego rola jest niejasna. Na pewno nie mówił prawdy, krótko mówiąc, składał fałszywe zeznania. Są one sprzeczne co do jego roli i sensu obecności w Polsce. Wiemy, że dokumentował miejsca, które były związane z pielgrzymką papieża, chciał wynająć mieszkanie, na trasie przejazdu" - powiedział Ziobro. Dodał, że podejrzany fotografował też dworce kolejowe i galerie handlowe. "Badamy dalej tę sprawę. Ustaliliśmy jego możliwe powiązania z innymi osobami" - oświadczył minister. 48-letni obywatel Iraku został zatrzymany 21 lipca w Łodzi. Poinformowano o tym 25 lipca.