Podczas głównych obchodów Święta Niepodległości, które odbyły się przed Grobem Nieznanego Żołnierza Komorowski apelował też, aby nie świętować Dnia Niepodległości przeciwko sobie. - Świętujmy ten dzień razem - mówił. Miejsce dla różnych poglądów Prezydent zwrócił uwagę, że Polacy, którzy tak bardzo miłują wolność i gotowi są dla niej do najwyższych poświęceń, muszą uszanować na co dzień prawo innych ludzi do wyrażania ich własnych, czasem odmiennych przekonań. - Nie celebrujmy wolności, nauczmy się ją praktykować na co dzień, nie tylko od święta, niech poszanowanie własnej i cudzej wolności będzie też obecne w naszym świętowaniu Dnia Niepodległości - apelował. Jak mówił, "w rozległej polskiej przestrzeni wolności jest przecież miejsce dla różnych poglądów i różnych wrażliwości". - Niech zwłaszcza 11 listopada ich manifestowanie odbywa się bez agresji i bez nienawiści, bez uzurpowania sobie przez kogokolwiek monopolu na Polskę - podkreślił. Komorowski apelował o cnotę mądrości, porozumienia i zgody, zwłaszcza w tym czasie, który nadchodzi. - Jakość polskiej polityki będzie się bezpośrednio przekładać na nasze szanse rozwoju, na pomyślność polskiego społeczeństwa i na spokój w polskich domach - oświadczył. Współpraca pomimo różnic Zaznaczył, że tego porozumienia nie należy mylić z jednomyślnością. - Jednomyślność to cel dyktatur, zdolność do porozumienia to cnota demokracji, która nie zakłada i nie oczekuje rezygnacji z własnych przekonań - mówił prezydent. - I rządzący i opozycja mają tu do odegrania bardzo ważną rolę - nie chodzi bowiem o sztuczną jedność, ale o zdolność do współpracy pomimo różnic - powiedział Komorowski. Komorowski powiedział też, by nie świętować tylko "zamkniętych rozdziałów naszej historii". - Uczmy się doceniać to, co właśnie teraz robimy razem dla naszego kraju, to, co jest treścią naszego powszedniego dnia, co dopiero powstaje, na co my mamy dzisiaj wpływ - stwierdził. "Kochajmy Polskę!" - Bądźmy dumni z naszej Polski, kochajmy nie tylko Polskę z obrazów i poematów, ale także Polskę realną i konkretną. Choć niewolną od błędów, to przecież naszą. Bo na tym właśnie polega poczucie niepodległości, radość ludzi wolnych. Kochajmy Polskę nie tylko przez miłość do ojczyzny, ale także szanując niepodległe i demokratyczne państwo polskie, nasze wspólne państwo - nawoływał prezydent. Jak zaznaczył, także "ów listopadowy cud odrodzenia Polski stał się możliwy dlatego, że ówcześni przywódcy polityczni potrafili się ze sobą porozumieć w imię nadrzędnych polskich interesów". - Nie kochali się nawzajem, ale kochali Polskę. To wystarczyło, żeby przezwyciężyć wzajemną nieufność, czasem nawet wrogość - dodał. Komorowski mówił, że ta mądrość porozumienia i zgody dała także niebywałą siłę odradzającej się II RP i stała się drogowskazem dla przyszłych pokoleń. - Tak wytyczoną drogą, drogą mądrości i porozumienia, i zgody podążył przecież po latach również wielki ruch Solidarności - ocenił. Jak zaznaczył, "Polska to długi łańcuch obywatelskiego trudu, którego my, współcześni Polacy jesteśmy kolejnym ogniwem". Zdaniem prezydenta, "ten depozyt niepodległości mamy nie tylko zachować, ale i pomnożyć, by służył kolejnym pokoleniom". - Od ponad 20 lat znowu żyjemy w Polsce wolnej, suwerennej, demokratycznej i bezpiecznej, właśnie takiej o jakiej marzyli i jaką budowali wielcy architekci roku 1918 - powiedział Komorowski. Prezydent Litwy: Dobrze was rozumiemy W piątkowych uroczystościach na pl. Marszałka Józefa Piłsudskiego brała udział także prezydent Litwy Dalia Grybauskaite. W swoim wystąpieniu złożyła Polakom życzenia z okazji Święta Niepodległości. Jak mówiła, państwo polskie jest bogate w ludzi dążących do tego, by w Europie było więcej wolności i demokracji. - Jest to dzień, w którym radość przeplata się z miłością i dumą ze swego kraju. Litwa zna cenę wolności. Dobrze zatem rozumie dzisiejsze uczucia Polaków - mówiła Grybauskaite. W ramach głównych obchodów Święta Niepodległości przed Grobem Nieznanego Żołnierza odbyła się uroczysta odprawa wart, połączona z Apelem Pamięci. Oddano 21 salw armatnich. Na koniec defilada Oprócz prezydenta Polski i Litwy wieniec przed Grobem Nieznanego Żołnierza złożył premier Donald Tusk, w imieniu Sejmu marszałek Ewa Kopacz wraz z wicemarszałkami Jerzym Wenderlichem i Wandą Nowicką, a w imieniu Senatu marszałek Bogdan Borusewicz i senator Marek Rocki. Uroczystość zakończyło odegranie "Marszu Pierwszej Brygady" oraz defilada. Następnie m.in. prezydent Bronisław Komorowski złożył wieniec pod pomnikiem marszałka Józefa Piłsudskiego, który znajduje się w pobliżu placu imienia marszałka. Prezydent Litwy Dalia Grybauskaite, przewodniczący Parlamentu Europejskiego Jerzy Buzek, przedstawiciele rządu oraz reprezentanci parlamentu, a także m.in. generalicja, duchowieństwo, weterani. Wokół placu Piłsudskiego, gdzie odbywają się uroczystości licznie zgromadzili się warszawiacy.