O godzinie 4:44 na gdańskim Westerplatte rozpoczęły się obchody 85. rocznicy wybuchu II wojny światowej. Współorganizatorami obchodów są Ministerstwo Obrony Narodowej i Miasto Gdańsk. Przed rozpoczęciem oficjalnych uroczystości przedstawicie władz państwowych złożyli kwiaty na Cmentarzu Żołnierzy Wojska Polskiego na Westerplatte. Westerplatte. Rozpoczęły się obchody 85 rocznicy wybuchu II wojny światowej Zgodnie z tradycją poranne uroczystości rozpoczęły się dźwiękiem syren alarmowych, tuż przed 4:45, bowiem o tej godzinie 1 września 1939 r. nastąpił niemiecki atak na polską Wojskową Składnicę Tranzytową, ulokowaną na gdańskim półwyspie. Obok szefa rządu i ministra obrony narodowej w uroczystości odbywającej się u stóp Pomnika Obrońców Wybrzeża biorą udział m.in. marszałek Sejmu Szymon Hołownia, parlamentarzyści i samorządowcy. Żołnierze Wojska Polskiego, harcerze i zaproszeni goście odśpiewali hymn państwowy. Został także zapalony Znicz Pokoju. Następnie odczytano Apel Pamięci. Bohaterstwo obrońców ojczyzny zostało uczczone salutem armatnim. Gdańsk. List prezydenta. Wspomniał o wsparciu Ukrainy Podczas uroczystości szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Jacek Siewiera odczytał list od Andrzeja Dudy, w którym prezydent podkreślił że "czcząc naszych bohaterów w 85. rocznicę obrony Westerplatte, pamiętamy o wszystkich rodakach poległych w wojnie obronnej 1939 roku, a także o milionach ludzi, którzy podczas wojny i okupacji padli ofiarą eksterminacji, terroru i prześladowań ze strony hitlerówców". - Bezmiaru okrucieństw zadanych w tamtych latach nam, Polakom i innym narodom nie sposób zapomnieć. Pamięć o nich pozostaje zobowiązaniem na przyszłość, abyśmy strzegli wolności i bezpieczeństwa oraz dbali o siły własnego suwerennego państwa - podkreślił. Prezydent wskazał także, że "bezcenną wartość niepodległości naszej ojczyzny uświadamiamy sobie zwłaszcza teraz, spoglądając w stronę Ukrainy, która od ponad 900 dni mierzy się z rosyjską agresją". - Wspierając naszych sąsiadów i sprzeciwiając się imperialnemu złu, które również dziś atakuje Europę, musimy dokładać wszelkich starań, by chronić nasze granice przed licznymi prowokacjami i toczącą się hybrydową wojną - usłyszeliśmy z listu. - Do tego wzywa zarówno pamięć o rodakach, którzy ponieśli najwyższą ofiarę dla obrony Rzeczpospolitej, jak i myśl o dobru następnych pokoleń - dodał. Gdańsk. Przemówienie premiera Donalda Tuska Premier Donald Tusk w swoim przemówieniu podkreślił, że "nie wystarczy mówić o pojednaniu, nie wystarczy schylić głowy w poczuciu winy ze strony tych, którzy na Polskę napadli i rozpętali II wojnę światową". - Dzisiaj najważniejszym świadectwem zrozumienia tej lekcji jest pełne poświęcenie dla obrony, gotowości organizowania całego świata zachodu Europy, NATO do obrony przeciwko agresji, której jesteśmy świadkami dzisiaj na polach bitew Ukrainy - powiedział. Podkreślił również, że "lekcja Westerplatte, lekcja II wojny światowej to nie jest abstrakcja, karty podręczników". Premier przypomniał, że chodził do szkoły w Gdańsku wśród ruin. - W każdym polskim mieście, nie tylko w moim Gdańsku, te ślady wojny były obecne w czasie naszego dzieciństwa i jeszcze do dzisiaj - dodał. Wskazał, że "ta wojna znowu przychodzi od Wschodu". - Dzisiaj nie powiemy "Nigdy więcej wojny". Dzisiaj musimy powiedzieć: "Nigdy więcej samotności". Nie może już tak więcej być w historii, że Polska będzie samotnie stawiała czoła agresji temu czy innemu sąsiadowi - podkreślił Donald Tusk. Zapewnił, że "będziemy trwale budować Sojusz Północnoatlantycki i jednoczyć Europę także na rzecz obrony Polski, naszej cywilizacji". - Musimy także dzisiaj głośno powiedzieć "Nigdy więcej słabości". Po to budujemy najnowocześniejszą armię w Europie, jedną z najsilniejszych w Europie, aby już nigdy nie wystawić na ryzyko bytu naszej ojczyzny. Żebyśmy już nigdy nie musieli poświęcać życia naszych bohaterów, żeby ojczyzna nasza była bezpieczna, wolna i niepodległa. Dziś, jutro i zawsze - zaznaczył premier. Obchody na Westerplatte. Wystąpienie Szymona Hołowni W obchodach 85. rocznicy wybuchu II wojny światowej na gdańskim Westerplatte udział wziął także Szymon Hołownia, którzy w swoim wystąpieniu nawiązał m.in. do kwestii dotkniętej wybuchem wojny polskiej ludności cywilnej. - Dzisiaj trzeba sobie też zadać pytanie, co działo się po tej drugiej stronie, gdzie przecież też była jakaś ludność cywilna; jacyś ludzie, którzy autoryzowali swoimi wyborami to zło - powiedział podczas wystąpienia marszałek Sejmu. - Kiedy się patrzy na to, co doprowadziło do tego potwornego wybuchu autorytarnego imperializmu (...) który takim piętnem śmierci odcisnął się na pokoleniach, trzeba powiedzieć, że lekcja, którą powinniśmy i my dzisiaj nosić w swoich sercach po tym brutalnym, trudnym i krwawym XX wieku brzmi: źli ludzie mogą działać wtedy, kiedy dobrzy ludzie działać nie chcą - powiedział. - Co doprowadziło do wybuchu II wojny światowej - oczywiście Hitler, oczywiście zaufanie, którym został obdarzony, ale też przecież monachijski porządek, ale przecież ta nieświęta naiwność wielkich mocarstwa w 1938 uznały, że wszystko jest załatwione, że problemu nie ma, że najważniejsze, żeby nie mącić, nie drażnić i nie pogarszać sprawy - przypomniał marszałek Sejmu, nawiązując do Układu Monachijskiego z 1938, gdy zachodnie mocarstwa zgodziły się na de facto rozbiór Czechosłowacji przez III Rzeszę. Jak dodał Hołownia, "kolejna lekcja, która dzisiaj staje nam przed oczami (...) to ta, że trzeba czasem wiedzieć, że zbrodnią jest milczeć, kiedy trzeba mówić - podobnie jak ciężkim wykroczeniem bywa to, że mówi się, kiedy trzeba milczeć". - Dzisiaj po raz kolejny przekonujemy się, że choć tego już miało nie być, są w naszym sąsiedztwie, bardzo blisko nas tacy, którzy są w stanie jakiegoś poranka, tak jak to było 2,5 roku temu o bardzo podobnej porze w Kijowie, zaatakować sąsiada i chcieć przejąć jego ziemię, zabijać jego dzieci, niszczyć w pień, bo coś komuś uroiło się w głowie - podkreślił. - Dziś już wiemy, że sam optymizm nie wystarczy, że potrzebny jest pragmatyzm, twardy realizm. Wiemy już też dziś, że silni będziemy wtedy, kiedy nie będziemy jednolici, tacy sami, bo jedność nie oznacza jednolitości, ale kiedy zgodzimy się co do rzeczy fundamentalnych - do poświęceń, które musimy razem podjąć, kiedy będziemy dzielić wspólne wartości i nadzieję, że będziemy gotowi zrobić wszystko, żeby taka noc jak ta nigdy się już więcej w historii Polski, naszych rodzin, nie powtórzyła - powiedział. Marszałek Sejmu zapewnił również - zwracając się do bohaterów i ofiar wojennych - że "wyciągnęliśmy lekcję z tego, co wydarzyło się 85 lat temu". - Chcemy ich zapewnić, że nie zawiedziemy ich, ich pamięci, że obronimy najświętsze dla nas wartości, nasze domy, obronimy Polskę - deklarował. - Przed nami jako krajem potężne wyzwanie. Patrząc jednak na nas - wspaniały naród, wspaniałych ludzi, który tyle razy w historii dawali świadectwo, że są w stanie stanąć razem, gdy będzie trzeba zabrać głos - że gdy źli będą działać, nie będą obojętni - dodał. Westerplatte. Obchody 85 rocznicy wybuchu II wojny światowej Atak niemieckiego pancernika "Schleswig-Holstein" na polską składnicę wojskową na Westerplatte był jednym z pierwszych wydarzeń rozpoczynających II wojnę światową. Oddziały polskie pod dowództwem majora Henryka Sucharskiego do 7 września 1939 r. bohatersko broniły placówki przed atakami wroga z morza, lądu i powietrza. Według rożnych źródeł, gdy wybuchły walki, w polskiej składnicy przebywało 210-240 Polaków. W walkach poległo 15 polskich żołnierzy, około 30 zostało rannych. Liczbę zabitych po stronie niemieckiej szacuje się na 50 żołnierzy, rannych - na około 120. ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!