Uroczystości rozpoczęły się już w piątek wraz z inauguracją harcerskich Rajdów Arsenał (organizowanego przez ZHP) i Meksyk (organizowanego przez ZHR). Ich główną częścią była gra harcerska, w której uczestniczyli członkowie drużyn z całego kraju. Centralna część uroczystości związanych z 70. rocznicę akcji pod Arsenałem odbyła się w niedzielę. Zainaugurowała je msza św. w Katedrze Polowej Wojska Polskiego, celebrowana przez bp polowego WP Józefa Guzdka. W południe przed Grobem Nieznanego Żołnierza licznie zebrali się harcerze, przedstawiciele władz państwowych, samorządowych i organizacji kombatanckich oraz mieszkańcy stolicy. - Jesteśmy tu dziś, by pokazać jak ważny przykład na naszej harcerskiej drodze dały nam Szare Szeregi. Do nas należy przyjęcie ich spuścizny. Dlatego życzę wam - harcerzom i druhom - żebyśmy mieli wszyscy tyle sił i odwagi, ile członkowie Szarych Szeregów. Żebyśmy na swojej harcerskiej drodze znaleźli takich przyjaciół i umieli marzyć tak dalekosiężnie, jak pokolenia Szarych Szeregów. Oni pokazali nam, że siła, odwaga, wytrwałość, marzenia i przyjaciele to podstawa harcerskiego dnia - powiedziała podczas uroczystości naczelnik ZHP hm Małgorzata Sinica. Przewodnicząca ZHR hm. Ewa Borkowska-Pastwa wspominała dawne rajdy harcerskie, podczas których spotykała uczestników akcji pod Arsenałem. - Podziwiałam ich bohaterstwo i przywiązanie do wartości. Miałam zaszczyt poznać i rozmawiać z druhem "Orszą", który był komendantem Szarych Szeregów i dowódcą akcji pod Arsenałem. Kiedy opowiadał o tamtych czasach podkreślił, że instruktorzy ponosili ogromną odpowiedzialność za to, że młodzi ludzie przeszli do konspiracji. Mówił, że Kościół, szkoła, harcerstwo nauczyły ich tego, że potrafili tę odpowiedzialność ponieść i z odwagą narażać swoje życie - opowiadała Borkowska-Pastwa. Mówiła również o rozmowach z Marylę Dawidowską, siostrą "Alka", która opowiadała, jak było po akcji pod Arsenałem, kiedy jej brat ranny w brzuch leżał w Szpitalu Dzieciątka Jezus. "Mówił nam wtedy, jak ważne było dla niego, że dla przyjaciela poświęcił wszystko. Takie cechy jak poświęcenie, przyjaźń, odwaga były wtedy i są nadal ważne. Są dla nas drogowskazem. Pamiętamy o bohaterach "Kamieni na szaniec", ale także o tych, którzy zginęli później - o "Anodzie", uczestniku akcji pod Arsenałem, który zginął w więzieniu komunistycznym w 1949 r., o "Ince", Danucie Siedzikównie, która zginęła w 1946 r., rozstrzelana przez komunistyczny reżim, o harcerzach wyklętych. Dzisiaj mamy naszą postawą i czynami dowodzić, że jesteśmy godnymi następcami tamtego pokolenia - zaznaczyła przewodnicząca ZHR. Podczas uroczystości przed Grobem Nieznanego Żołnierza odbyła się zmiana posterunku honorowego, wciągnięcie na maszt flagi narodowej przez przedstawicieli organizacji harcerskich oraz złożenie wieńców. Następnie kolumny harcerskie przeszły przed budynek Arsenału, gdzie miał miejsce uroczysty apel harcerski, przyznanie nagród za gry harcerskie oraz zamknięcie rajdu. 26 marca 1943 r. u zbiegu ulic Długiej i Bielańskiej w Warszawie w pobliżu budynku Arsenału członkowie Grup Szturmowych Szarych Szeregów, pod dowództwem Stanisława Broniewskiego "Orszy", dokonali udanej akcji odbicia z rąk gestapo Janka Bytnara "Rudego". W akcji pod Arsenałem, która otrzymała kryptonim "Meksyk II", uwolniono 21 więźniów, wśród nich obok "Rudego" także Henryka Ostrowskiego "Heńka". W raporcie sporządzonym bezpośrednio po akcji "Orsza" podał, że w jej wyniku uwolniono 25 więźniów. Po wojnie w swoim opracowaniu "Akcja pod Arsenałem" liczbę tę zmniejszył do 21.