- Stan wojenny był aktem tchórzostwa upadającego systemu komunistycznego i personalnie komunistów z Wojciechem Jaruzelskim na czele. (...) Dziś mamy w Polsce narastającą okupację kłamstwa, które nas zniewala. Jedyne rozwiązanie to wejście na drogę prawdy i dawanie jej świadectwa w codziennym naszym życiu - mówił pod Pomnikiem Poległych Stoczniowców Stanisław Fudakowski, przewodniczący komitetu strajkowego w Stoczni Gdańskiej 13 grudnia 1981 r. Pod pomnikiem złożono kwiaty i znicze. Odśpiewano hymn narodowy. Skandowano także hasło "Cześć i chwała bohaterom". Podczas przemarszu jego uczestnicy nieśli transparenty z takimi napisami jak: "Precz z komuną. Norymberga dla komuny", "Grudzień 70, 81. Pamiętamy". Manifestujący trzymali też w rękach kilkadziesiąt fotografii osób, które straciły życie w czasie stanu wojennego i w latach późniejszych. Marsz poprzedziła modlitwa i zapalenie zniczy na Targu Siennym, gdzie 17 grudnia 1981 r., podczas demonstracji po wprowadzeniu stanu wojennego, zginął od strzału w głowę 20-letni gdańszczanin Antoni Browarczyk. W czwartek przed południem na placu przy Pomniku Poległych Stoczniowców otwarta została plenerowa wystawa fotograficzna o strajku i pacyfikacji kopalni "Wujek" w grudniu 1981 r. Na ponad 20 tablicach pokazano protest górników sprzed 32 lat, w tym zdjęcia ofiar, także ze zbiorów rodzinnych. Ekspozycję przygotowało działające przy kopalni Wujek Śląskie Centrum Wolności i Solidarności. Od milicyjnych kul 16 grudnia 1981 r. w katowickiej kopalni Wujek zginęło dziewięciu górników. Przed północą pod Pomnikiem Poległych Stoczniowców w Gdańsku zaplanowano apel poległych, zorganizowany m.in. przez Stowarzyszenie Godność, zrzeszające więźniów politycznych i osoby represjonowane z lat 1980-89. W tym samym miejscu i o tej samej porze kolejną rocznicę stanu wojennego uczczą także działacze Stowarzyszenia "Młodzi Demokraci" (młodzieżówka Platformy Obywatelskiej). Ułożą oni na ziemi z zapalonych zniczy napis "13 grudnia 1981 - Pamiętamy".