Z inicjatorami protestów przeciwko ratyfikacji umowy ACTA spotkali się na nim przedstawiciele organizacji pozarządowych. W kongresie wziął udział minister administracji i cyfryzacji Michał Boni. - Popełniliśmy błąd i ja już przepraszałem. Uważam, że mamy teraz opcję zerową i trzeba wszystkie kwestie wyjaśnić i zacząć wreszcie rozmawiać - powiedział, odnosząc się do sprawy ACTA. - Mamy opcję zerową, ponieważ zawieszenie procesu ratyfikacji, nieuruchomienie w ogóle tego procesu, jest decyzją i trzeba wysłuchać wszystkich racji, żeby na ten temat rozmawiać - mówił. Minister przekonywał organizatorów kongresu do wzięcia udziału w poniedziałkowym spotkaniu premiera Tuska z ekspertami, przedstawicielami społeczeństwa informacyjnego i twórcami w sprawie ACTA. - To, co zrobiliście w sieci, na ulicach i podczas tej debaty zasługuje na szacunek dlatego, że to dokonało przyspieszonej reorientacji myślenia o tym, co my musimy - wszyscy razem, ale także władza publiczna - zrobić, zmieniając polskie prawo i dostosowując je do tego, co świat cyfrowy wprowadza - zwrócił Boni się do uczestników spotkania. - Uznaliśmy, że powinniśmy się spotkać z organizatorami protestów, żeby z nimi porozmawiać na temat tego, co oni rozumieją pod pojęciem wolnego internetu, oraz aby się zastanowić, co należy dalej zrobić z umową ACTA - powiedział Adam Bodnar z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka. - Uważamy, że problem, który został wywołany przez podpisanie umowy ACTA, jest znacznie szerszy, bo dotyczy podstawowych aspektów funkcjonowania naszego państwa i społeczeństwa - mówił prawnik. Według niego, problem z ACTA pokazał, jak wadliwa jest komunikacja pomiędzy sprawującymi władzę a obywatelami. Uczestnicy kongresu, obok możliwości zwiększenia udziału obywateli w procesie rządzenia, rozmawiali także na temat liberalizacji systemu prawa autorskiego. - Doszliśmy do momentu, w którym zwykły obywatel nie jest w stanie przestrzegać prawa, ponieważ jest ono zbyt skomplikowane, stawia zbyt wysokie bariery, kryminalizuje codzienne zachowania komunikacyjne i to jest sytuacja nie do utrzymania - mówił z kolei prezes fundacji Nowoczesna Polska Jarosław Lipszyc. W rozmowie z PAP Lipszyc podkreślił, że według niego umowa ACTA powinna zostać skierowana do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Powiedział też, że czeka na zainicjowanie debaty na temat tego dokumentu w Sejmie i Parlamencie Europejskim. - ACTA nie należy ratyfikować ani w Polsce, ani w Unii Europejskiej, ponieważ to porozumienie jest przedwczesne, ono wymaga głębokiej reformy podstaw, czyli prawa autorskiego. Należy najpierw zająć się prawem, zanim zajmiemy się jego egzekwowaniem - powiedziała uczestnicząca w Kongresie Katarzyna Szymielewicz z Fundacji Panoptykon. Pytana swój udział w spotkaniu u premiera na temat umowy ACTA Szymielewicz powiedziała: - "Jesteśmy wobec tego spotkania sceptyczni, prawdopodobnie wyślemy jednego przedstawiciela albo list z podziękowaniami za symboliczne otwarcie dyskusji i wyrazami gotowości do rozmów". - Premier zna nasze stanowisko w sprawie ACTA od co najmniej pół roku, odbyliśmy spotkania w czerwcu i lipcu na ten temat, zakładam, że zdanie naszych organizacji jest premierowi naprawdę znane - podkreśliła Szymielewicz. Improwizowany Kongres Wolnego Internetu zorganizowały organizacje pozarządowe: Helsińska Fundacja Praw Człowieka, Fundacja Nowoczesna Polska, Fundacja Panoptykon, Fundacja Wolnego i Otwartego Oprogramowania, Internet Society Poland i Polska Grupa Użytkowników Linuksa. Na kongres, który potrwa do niedzieli, zostali zaproszeni inicjatorzy i uczestnicy protestów przeciwko ACTA organizowanych ostatnio na ulicach największych polskich miast. ACTA (Anti-Counterfeiting Trade Agreement), czyli porozumienie przeciw obrotowi podróbkami, to umowa handlowa mająca na celu wzmocnienie ochrony własności intelektualnej głównie w stosunkach handlowych między państwami na całym świecie. Pojęcie własności intelektualnej dotyczy także internetu, gdzie masowo publikowane są nielegalne treści. Do ACTA przystąpiła już UE; aby Unia była związana umową, po jej stronie brakuje wyłącznie ostatecznej zgody Parlamentu Europejskiego. Głosowanie w tej sprawie ma nastąpić w pierwszej połowie roku. Rada UE, czyli kraje członkowskie, wyraziła już zgodę w grudniu ubiegłego roku, za polskiej prezydencji. Polska, wraz z 21 państwami UE - z wyjątkiem Cypru, Estonii, Słowacji, Niemiec i Holandii - podpisała dokument 26 stycznia. W ramach ratyfikacji mają być w Polsce przeprowadzone szerokie konsultacje społeczne. Treść umowy i brak konsultacji nad jej projektem wywołały liczne protesty internautów i ataki na strony internetowe urzędów państwowych. W piątek premier Donald Tusk zdecydował o zawieszeniu procesu ratyfikacji ACTA co najmniej do końca roku. W internetowym referendum w sprawie ACTA na stronach INTERIA.PL wysłaliście już prawie dwa miliony maili do posłów. 97 proc. z nich wzywa naszych parlamentarzystów do nieratyfikowania porozumienia. Prześlij posłom swój głos! TUTAJ! Bitwa o ACTA - raport specjalny