Istotą dojrzałego stosunku do śmierci - mówiła psycholog - jest uświadomienie sobie faktu, że jest ona nieodzownym elementem natury ludzkiej. - Od najdawniejszych czasów człowiek zastanawiał się nad wyjaśnieniem tego zjawiska i choć do tej pory nie uzyskał odpowiedzi na stawiane pytania, to ważna jest już sama refleksja nad sensem przemijania ludzkiej egzystencji - zaznaczyła Niewiadomska. Jak zauważyła, "w naszej kulturze śmierć stanowi temat swoistego "tabu" i dotyczy to zarówno zachowań społecznych, jak i funkcjonowania jednostek". - Wynika to z tego, że kultura, w której żyjemy, jest zorientowana na młodość, dążenie do szczęścia jako głównej filozofii życiowej, na naukowe wyjaśnianie zachodzących zjawisk, konsumpcję i ateizację - tłumaczyła psycholog. Wiele zachowań społecznych - jej zdaniem - wskazuje na powszechną niechęć do kontaktowania się z osobami i sytuacjami wiążącymi się z śmiercią. - Ten społeczny fakt potwierdza np. +wyrywanie+ umierających z ich naturalnego środowiska życia poprzez umieszczanie ich w szpitalach czy domach opieki, co prowadzi do zmniejszenia uczestnictwa rodziny, sąsiadów i szerszego otoczenia społecznego w procesie umierania - mówiła psycholog. To, że wobec śmierci przejawia się negatywne emocje - w postaci przygnębienia lub lęku, a także bezradność i zubożenie zachowań towarzyszących żałobie, wynika - jej zdaniem - z braku wiedzy na temat śmierci i niechęci do jej zdobywania. - Badania wskazują, że najczęstszą reakcją rodziców na pytania dzieci o zjawisko śmierci jest albo gwałtowane uchylanie się od odpowiedzi, albo niechętne milczenie. Takie zachowania rodziców mogą nie tylko hamować otwarte zainteresowanie problemem śmierci w życiu dorosłym, ale także myślenie o niej - powiedziała Niewiadomska. Jak podkreśliła, unikanie problemów dotyczących śmierci nie tylko nie redukuje lęku przed kresem życia, ale przeciwnie - prowadzi do jego nasilenia. - Mentalność wypierająca zjawisko śmierci jest również ściśle związana z postępującym procesem ateizacji społeczeństwa. Badania wskazują na to, że ludzie wierzący i praktykujący wykazują niższy poziom lęku wobec kruchości ludzkiego życia - powiedziała psycholog. - Dlaczego wiara ma tak istotne znaczenie dla stosunku wobec śmierci? Moment konania dla wierzącego stanowi przejście do nowego życia, natomiast dla osoby niewierzącej agonia oznacza kres, uzasadniający bezsensowność, tragizm i absurdalność egzystencji istoty ludzkiej - tłumaczyła. Dzień Wszystkich Świętych, a także Dzień Zaduszny jest okazją do tego, żeby myśleć o śmierci jako o najważniejszym czasie naszego życia. - Zaduma nad tajemnicą życia i śmierci, towarzyszenie umierającym, wspólnotowe celebrowanie żałoby, pamięć o tych, co odeszli, przywrócenie prawdziwego obrazu śmierci w środkach masowego przekazu - tylko tak można przełamać lęk i przeciwdziałać wypieraniu ze świadomości tego, co jest powszechne i oczywiste, czyli śmierci - uważa psycholog.