Reklama

Nysa: Wszczęto postępowanie nadzorcze ws. bonu wychowawczego

Nadzór wojewody opolskiego powiadomił władze Nysy o wszczęciu tzw. postępowania nadzorczego wobec uchwały wprowadzającej bon wychowawczy. W piśmie wskazano, że przyczyną jest naruszenie zapisów konstytucji i ustawy o świadczeniach rodzinnych.

Jak powiedział PAP w piątek burmistrz Nysy Kordian Kolbiarz, pismo z wydziału nadzoru i kontroli opolskiego urzędu wojewódzkiego zostało przesłane do przewodniczącego Rady Miasta w Nysie oraz urzędu miasta. "Oznacza ono zapewne, że uchwała będzie podważona i uznana za sprzeczną z prawem" - uznał Kolbiarz.

W piśmie nadzoru wojewody wskazano, że przyczyną wszczęcia postępowania jest naruszenie art. 22b ustawy o świadczeniach rodzinnych oraz art. 32 Konstytucji RP. Wskazany artykuł ustawy zasadniczej mówi o tym, iż wszyscy są równi wobec prawa i mają prawo do równego traktowania przez władze publiczne, a art. 22b ustawy o świadczeniach m.in. stanowi, że rada gminy, biorąc pod uwagę lokalne potrzeby w zakresie świadczeń na rzecz rodziny, może w drodze uchwały ustanowić dla osób zamieszkałych na terenie jej działania świadczenia na rzecz rodziny. W piśmie nadzoru wojewody napisano, że "powyższe (wskazane naruszenia - PAP) skutkuje koniecznością stwierdzenia nieważności kwestionowanego aktu w całości".

Reklama

W listopadzie pismo ws. wątpliwości dot. zapisów uchwały wprowadzającej nyski bon wychowawczy wysłał do władz Nysy Rzecznik Praw Obywatelskich (RPO). Jego wątpliwości wzbudziły kryteria przyjęte w uchwale - to, że z bonu nie będą mogły korzystać rodziny niepełne, tworzone przez bezrobotnych i żyjące w nieformalnych związkach. Biuro RPO zwróciło się do władz Nysy o wyjaśnienie przyczyn takiego stanu rzeczy. Kolbiarz powiedział PAP w piątek, że odpowiedź do RPO jeszcze nie została wysłana.

Bon wychowawczy to gminne świadczenie mające wspierać politykę prorodzinną i pomóc gm. Nysa walczyć z problemami demograficznymi. 10 listopada rada miasta przegłosowała jego wprowadzenie od początku 2016 roku.

Przyznawane ma być przez burmistrza na wniosek obojga rodziców, a wypłacane z budżetu gminy. Ma to być 500 zł miesięcznie na drugie i każde kolejne dziecko w wieku od rozpoczęcia 13. miesiąca życia do ukończenia 6 lat. W regulaminie dot. wprowadzenia bonu zapisano jednak m.in., że rodzice dzieci muszą być w związku małżeńskim.

Rodziny ubiegające się o wsparcie w postaci bonu będą musiały też spełniać kilka innych warunków. W przypadku dzieci w wieku od 13. miesiąca życia do ukończenia trzech lat co najmniej jedno z rodziców będzie musiało pracować na umowę o pracę albo prowadzić działalność gospodarczą lub rolniczą od co najmniej roku przed datą złożenia wniosku o przyznanie świadczenia.

W przypadku bonu na dzieci, które ukończą 36. miesiąc życia, a będą mieć mniej niż 6 lat, pracować na umowę o pracę będzie musiało oboje rodziców. Będą też mogli prowadzić działalność gospodarczą lub rolniczą od minimum roku przed datą złożenia wniosku o bon. Co najmniej jeden z rodziców musi też być zameldowany w gminie od co najmniej trzech lat.

Jak napisało Biuro RPO, "oznacza to, że z kręgu osób uprawnionych wykluczono osoby samotnie wychowujące dzieci, żyjące w nieformalnych związkach i bezrobotne".

Pytany o postępowanie nadzorcze wojewody Kolbiarz w rozmowie z PAP tłumaczył, że gmina będzie mieć dwie drogi postępowania: przy unieważnieniu uchwały odwołanie się od tej decyzji do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego i przedstawienie swoich racji na drodze sądowej albo podjęcie uchwały ws. bonu raz jeszcze.

Zaznaczył, że najpewniej wybrana zostanie opcja ponownego przyjęcia uchwały jeszcze w grudniu - "po drobnych korektach, nieistotnych dla idei samego bonu", bo to zagwarantuje szybsze jego wejście w życie. Wyjaśnił, że korekty będą dotyczyć terminów składania wniosków zapisanych w uchwale, a nie kwestii poszerzenia grupy osób uprawnionych do otrzymywania świadczenia. "Zdaniem naszym zdaniem i naszych prawników nie ma mowy o złamaniu jakichkolwiek ustaw czy przepisów" - zapewnił i dodał, że gmina nie wycofa się z tego, by prawo do bonu miały małżeństwa.

Koszt wprowadzenia bonu w Nysie w 2016 roku wyniesie ok. 3 mln zł. Według wyliczeń obecnie w gminie tej jest 500 dzieci, na które - według przyjętych kryteriów - bon mógłby być wypłacany od przyszłego roku.

PAP

Reklama

Reklama

Reklama

Strona główna INTERIA.PL

Polecamy