Raport, przygotowany przez Ośrodek Studiów, Analiz i Informacji NRL, zaprezentowano w czwartek na konferencji prasowej.Według NRL lekarzy w Polsce jest coraz mniej i jeśli nie nastąpią szybkie zmiany, będzie jeszcze gorzej z dostępem do specjalistów. Jak wynika z raportu, w Polsce jest ponad 180 tys. lekarzy i dentystów, z czego 164 tys. zawód wykonuje. 86 tys. to lekarze specjaliści (nie licząc dentystów). Średni wiek lekarza specjalisty to 54,5 roku. - Dane demograficzne nieubłagane. Aby zmienić sytuację dużej grupy zawodowej, konieczne są długoterminowe i konsekwentne działania, a Polska może liczyć tylko na własnych lekarzy, ponieważ nie jest atrakcyjnym miejscem wykonywania zawodu lekarza i nie przyciąga lekarzy z zagranicy - uważa wiceprezes NRL prof. Romuald Krajewski. Z raportu wynika, że młodzi lekarze coraz częściej decydują się na emigrację. W 2014 r. liczba lekarzy, którzy otrzymali zaświadczenia do pracy w innych krajach UE, wzrosła o 25 proc. Najczęściej wyjeżdżają anestezjolodzy, patomorfolodzy, chirurdzy, radiolodzy, specjaliści medycyny ratunkowej. Według przewodniczącego Komisji ds. Młodych Lekarzy NRL Filipa Dąbrowskiego młodzi lekarze wyjeżdżają, bo w innych krajach widzą lepsze warunki pracy i płacy, lepsze perspektywy rozwoju zawodowego. Podkreślił, że absolwentów studiów na kierunku lekarskim jest za mało. Przekonywał, że resort zdrowia po studiach powinien zapewnić im system dobrze zorganizowanych rezydentur, żeby mogli uzyskać specjalizację. Tymczasem są problemy ze szkoleniem w ramach rezydentury. Przedstawiciele NRL uważają, że konieczne jest zwiększenie liczby studentów na kierunku lekarskim o 400-600 osób rocznie, zwiększenie liczby lekarzy rozpoczynających specjalizację o 300-400 osób rocznie, zwiększenie liczby ośrodków prowadzących szkolenia specjalizacyjne i wprowadzenie zachęt finansowych dla placówek, które szkolenia prowadzą. Resort zdrowia zwiększył od tego roku liczbę miejsc rezydenckich. W sesji wiosennej przygotowano 1612 miejsc dla lekarzy, którzy rozpoczną specjalizację. W latach ubiegłych zwykle proponowano ich w tym czasie ok. 500. W całym 2015 r. ma być 6527 miejsc rezydenckich; do tej pory rocznie przygotowywano ich ok. 3 tys. Informując w lutym o zwiększeniu liczby rezydentur, minister zdrowia Bartosz Arłukowicz mówił, że działania te mieszczą się w całym pakiecie zmian dotyczących młodych lekarzy, które objęły także m.in. zmianę sposobu ich kształcenia. Podał, że jest obecnie 86 specjalizacji podstawowych i 280 różnych wariantów modułowego kształcenia. Wyjaśnił, że rezydentury zostały przyznane z uwzględnieniem priorytetów resortu. Kluczowe obszary to m.in. onkologia, geriatria, pediatria oraz szeroko rozumiane zdrowie publiczne. W obszarze onkologii przyznano w sesji wiosennej 247 miejsc rezydenckich, w geriatrii - 254, pediatrii - 457, a w obszarze zdrowia publicznego - 634. Wydatki na rezydentury zaplanowano w 2015 r. na poziomie 702,4 mln zł, na 2016 r. planowane są one na poziomie ok. 829,3 mln zł. Dla porównania w 2014 r. środki na ten cel przewidziano w kwocie 643,6 mln zł. Premier Ewa Kopacz mówiła w październiku ub.r., że budżet państwa sfinansuje specjalizacje 3,5 tys. lekarzy rezydentów, absolwentów uczelni medycznych z lat 2012-2015.