- Obowiązkiem organów demokratycznego państwa jest respektowanie obowiązującego prawa i działanie w jego granicach. Dlatego Prezydium Naczelnej Rady Adwokackiej stanowczo protestuje przeciwko bezprecedensowemu i notorycznemu ostatnimi czasy nadużywaniu władzy przez służby powołane do ochrony bezpieczeństwa obywateli - napisano w oświadczeniu. - Brutalne, nieuzasadnione względami procesowymi, zatrzymania osób publicznych (lekarzy, prawników, posłów) oraz dramatyczne wydarzenie z godzin porannych 25 kwietnia 2007 r. powoduje konieczność wyrażenia stanowczego sprzeciwu - podkreśliło prezydium NRA. Naczelna Rada Adwokacka dodała też, że "popiera wszelkie wysiłki, które zmierzają do egzekwowania obowiązującego prawa, ale metody, które są przy tym stosowane nie mogą być sprzeczne z zasadą poszanowania godności człowieka". NRA w swoim oświadczeniu nie wymienia nazwisk konkretnych osób, które miały zostać zatrzymane w "brutalny" lub "nieuzasadniony ze względów procesowych" sposób. W środę rano była poseł i była minister budownictwa śmiertelnie postrzeliła się we własnym domu w trakcie jego przeszukiwania przez Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Pod koniec lutego w sprawie sposobu zatrzymywania przez policje i inne służby osób publicznych zastrzeżenia zgłaszał Rzecznik Praw Obywatelskich. Wskazywał m.in., że zatrzymania "przed kamerami stacji telewizyjnych, jak w przypadku zatrzymania b. ministra skarbu Emila Wąsacza, nie znajduje żadnego uzasadnienia w celu prowadzonych działań". Wąsacz został zatrzymany i doprowadzony przez policję na przesłuchanie we wrześniu 2006 r., kilka tygodni później sąd uznał, że zatrzymanie było niezasadne. w piśmie skierowanym do szefa policji podkreślał, że wątpliwości budzi też stosowanie wobec zatrzymywanych środków przymusu bezpośredniego np. kajdanek. Przywołał tu przykład zatrzymania w lutym przez Centralne Biuro Antykorupcyjne ordynatora oddziału kardiochirurgii szpitala w Warszawie Mirosława G. Rzecznik przypominał też sprawę lekarki którą po aresztowaniu przewieziono na badania skutą kajdankami. zapowiadał z kolei, że będzie domagać się od ministra spraw wewnętrznych i administracji wyjaśnienia, dlaczego doszło do przeszukania domu b. sekretarza Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, szefa stowarzyszenia "Ordynacka" Włodzimierza Czarzastego. W marcu policja przeszukała dom Czarzastego - policjanci szukali wspólnika lub broni zabitego niedaleko domu Czarzastego zabójcy dwóch osób z Wołomina. twierdził wówczas, że w trakcie przeszukania antyterroryści kazali mu wraz z całą rodziną leżeć na podłodze i nie ruszać się. Według Czarzastego przeszukanie odbyło się bez pozwolenia - jego adwokat złożył na nie skargę w prokuraturze.